Wypowiedź z konferencji prasowej z 5 lutego 2016
Janusz Korwin-Mikke ocenia program 500+
Źródło: youtube.com
Polscy globalni przedsiębiorcy apelują do premiera Donalda Tuska o realizację projektu CPK. Wskazują, że lotnisko w Baranowie może być "wielkim kołem zamachowym polskiej gospodarki".
Rada Polskich Przedsiębiorców Globalnych zaapelowała do premiera Donalda Tuska o kontynuację realizacji projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Rada zrzesza 19 największych polskich firm, które prowadzą działalność na zagranicznych rynkach. W jej skład wchodzą: Adamed, Canpack, Cinkciarz.pl, Columbus Energy, FAKRO, G2A PL, Green Holding, Inter Cars, Maspex, Mercator Medical, Oshee, Rohlig Suus, Selena FM, Synthos, Unimot, Wawrzaszek ISS, Wielton oraz Wiśniowski. Datowany na 25 kwietnia list był opisywany we wtorek przez media.
"Zwracamy się z wyrazem poparcia dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, w sposób uwzględniający długoletnie, wielopokoleniowe potrzeby polskiej gospodarki, racjonalizm, transparentność i efektywność podejmowanych decyzji operacyjnych oraz maksymalne wsparcie polskich przedsiębiorców będących wykonawcami projektu" - podkreślili autorzy listu.
Były minister spraw wewnętrznych Kazachstanu Erlan Turgumbajew został zatrzymany w związku z masowymi zamieszkami, które miały miejsce w styczniu 2022 r.
O zatrzymaniu poinformował we wtorek, za służbą prasową Prokuratury Generalnej, portal Fergana. "Turgumbajewowi zarzuca się nadużycie władzy i pełnomocnictw urzędowych, pociągające za sobą poważne konsekwencje. Prokuratura Generalna nie ujawniła szczegółów śledztwa, wskazując jedynie, że sprawa zawiera informacje stanowiące tajemnicę państwową.
Informacje o wszczęciu postępowania przeciwko byłemu ministrowi spraw wewnętrznych pojawiły się w miejscowych środkach masowego przekazu pod koniec marca. Według źródła Orda.kz Turgumbajew został objęty „drugą falą” śledztw związanych z wydarzeniami „krwawego stycznia”, jak nazywane bywają zamieszki z początku 2022 r.
Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow skontaktował się ze swoim tadżyckim odpowiednikiem, by tłumaczyć restrykcje wobec obywateli Tadżykistanu na granicach Rosji.
Ławrow odbył we wtorek rozmowę telefoniczną z szefem dyplomacji Tadżykistanu Sirodżidinem Aslowem. Podczas rozmowy Ławrow udzielił „dodatkowych szczegółowych wyjaśnień na temat działań podjętych przez rosyjskie służby w celu zapobiegania terroryzmowi” - przytoczył rosyjski "Kommiersant". Rozmowa następuje dzień po przekazaniu przez tadżykistański MSZ noty ambsadorowi Rosji w Duszanbe w sprawie traktowania Tadżyków na granicach Rosji.
Ławrow zapewnił, że dokładne kontrole cudzoziemców przybywających do kraju mają związek z atakiem terrorystycznym na podmoskiewskie Crocus City Hall i nie są wymierzone w konkretny naród czy religię. Minister zaznaczył, że kontrole te mają charakter tymczasowy. „Strony były zgodne co do konieczności dbania o sprawdzone stosunki rosyjsko-tadżykistańskie w ramach strategicznego partnerstwa i sojuszu, aby zachować i wzmocnić ich pozytywną dynamikę” – "Kommiersant" przytoczył sformułowanie zawarte w komunikacie prasowym rosyjskiego MSZ.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii nie jest w stanie zlokalizować ponad połowy z 5700 nielegalnych imigrantów, którzy mieli być deportowani do Rwandy - wynika z dokumentu, do którego dotarły brytyjskie media.
Z opisywanego we wtorek przez brytyjskie media dokumentu wynika, że w pierwszej turze deportowanych do Rwandy miało zostać 5700 nielegalnych imigrantów. Jednak tylko 2143 z nich regularnie się melduje, więc można ustalić miejsce ich pobytu. Nie wiadomo, czy pozostałe 3557 niezlokalizowanych osób ukrywa się, aby uniknąć deportacji, czy też padło ofiarą błędów administracyjnych wynikających z przenoszenia ich między różnymi, finansowanymi przez rząd miejscami zakwaterowania.
BBC podaje, że źródło rządowe zaprzeczyło zaginięciu grupy. Według tego źródła, osoby z tej grupy spotkały się z "łagodniejszymi ograniczeniami w zakresie raportowania" i nie są kwaterowane w obiektach rządowych.
Najnowsze informacje wskazują, że obecny rząd planuje "odłożyć" budowę CPK, co może oznaczać zakończenie projektu. Doniesienia wywołały oburzenie w przestrzeni publicznej. Do sprawy odniósł się Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK.
W poniedziałek warszawska Gazeta Wyborcza podała, że "budowa CPK w Baranowie za ponad 40 mld zł [zostanie] odłożona". "Wracają inwestycje na Lotnisku Chopina, którego przepustowość kosztem 2,4 mld zł wzrośnie do 30 mln pasażerów rocznie, czyli o połowę. Część samolotów ma być przeniesiona do Modlina, Radomia i Łodzi" - stwierdzono w materiale. Także Polskie Porty Lotnicze w poniedziałek ogłosiły decyzję o rozbudowie Lotniska Chopina.
Budowa CPK w Baranowie za ponad 40 mld zł odłożona. Wracają inwestycje na Lotnisku Chopina, którego przepustowość kosztem 2,4 mld zł wzrośnie do 30 mln pasażerów rocznie, czyli o połowę. Część samolotów ma być przeniesiona do Modlina, Radomia i Łodzi.https://t.co/y5KtQRWSsH
Sprawca oszustwa "na pracownika banku" został zatrzymany przez chełmskich policjantów. To 22-letni Ukrainiec. Wyłudził 50 tys. złotych. Mężczyzna trafił do aresztu. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Mieszkaniec powiatu chełmskiego został w ubiegłym tygodniu oszukany na 50 tys. złotych. Skontaktował się z nim mężczyzna podający się za pracownika banku. Poinformował, że ktoś chciał wziąć kredyt na jego dane. Rzekomy "bankier" przekonywał, że o sprawie mają wiedzieć policjanci i prokurator.
23-latek udał się do banku gdzie zaciągnął kredyt w wysokości 50 tysięcy złotych, a następnie poinstruowany przez "bankiera" wpłacił we wpłatomacie pieniądze w kilku transzach. W poniedziałek lubelska policja poinformowała o zatrzymaniu w tej sprawie 22-letniego Ukraińca.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!