Administracja prezydenta Ukrainy zapewnia, że Wiktor Janukowycz niczego w Soczi nie podpisywał. Mimo to opozycja i protestujący na Majdani są oburzeni spotkaniem ukraińskiego prezydenta z Władimirem Putinem. Prezydenci spotkali się wczoraj w czarnomorskim kurorcie. To spotkanie wywołało negatywne reakcje wśród zgromadzonych na kijowskim Placu Niepodległości.
W Gruzji opozycja próbuje wymusić na rządzie rezygnację z wdrażania ustawy regulujących funkcjonowanie organizacji finansowanych z zagranicy. Do krytyki przyłączyli się Amerykanie.
William Courtney, ambasador USA w Gruzji w latach 1995–1997, powiedział, że to, co nazwał
„przechwyceniem” władzy w Gruzji przez partię "Gruzińskie Marzenie" nadwyręża stosunki Tbilisi ze Stanami Zjednoczonymi i w ogóle
na Zachodzie. Porównał działania obecnego gruzińskiego premiera do polityki Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki, jak podała w piątek gruzińska sekcja Radia Wolna
Europa.
Premier Gruzji Irakli Kobachidze już określił stwierdzenia Coutneya "fałszywymi". W piątkowym wpisie na X wspomniał on o rozmowie z przedstawicielem Departamentu Stanu Derekiem Cholletem, jaką
przeprowadził w czwartek. Jak zadeklarował "wyraziłem moje szczere rozczarowanie dwiema próbami
rewolucji w latach 2020–2023, wspieranymi przez byłego ambasadora USA, tymi próbami przeprowadzonymi za pośrednictwem organizacji pozarządowych finansowanych ze źródeł
zewnętrznych. Gdyby te próby zakończyły się sukcesem, w Gruzji zostałaby otwarta druga linia frontu". Ostatnie zdanie stanowi
wyraźną aluzję do wojny na Ukrainie.
Biały Dom jest przekonany, że pomoc wojskowa Stanów Zjednoczonych przyczyni się do przejścia Ukrainy do kontrofensywy, co jest możliwe w 2025 roku. (more…)
Holandia planuje rozpocząć wysyłanie myśliwców F-16 na Ukrainę jesienią tego roku, podążając za Danią, która zamierza przekazać samoloty latem. (more…)
Izraelskie siły zbrojne wezwały w poniedziałek mieszkańców miasta Rafah, do którego zepchnięto wcześniej ogromną liczbę wysiedlonych Palestyńczyków, do ewakuacji do „rozszerzonego obszaru humanitarnego”.
Rafah jest miastem położonym w południowej części Strefy Gazy. W jego rejonie skupiła się
większość mieszkańców palestyńskiej eksklawy, uciekających przed działaniami zbrojnymi. Liczba ludzi dochodzi tam już do 1,4 mln. To ostatni azyl dla mieszkańców regionu, poza nim mogą uciekać
już tylko poza granicę Palestyny. Relacjonująca izraelskie oświadczenie Al Jazeera przypomniała, że następuje ono po fiasku negocjacji w sprawie rozejmu, w obliczu wzajemnych oskarżeń między
władzami Izraela a Hamasem.
Izraelskie wojsko we wpisach na portalach społecznościowych zasugerowało, że „zachęca” mieszkańców wschodniego Rafah do przeniesienia się na teren obozu dla uchodźców al-Mawasi, położonego nad samym Morzem Śródziemnym, na zachód od Chan Junus. Armia oświadczyła, że wezwania do „tymczasowej” relokacji będą „przekazywane za pośrednictwem ulotek, wiadomości SMS, rozmów telefonicznych i audycji medialnych w języku arabskim”.
Francja wysłała na wschód Ukrainy około 100 żołnierzy z 3. pułku piechoty Legii Cudzoziemskiej - twierdzi w artykule dla portalu Asia Times analityk Stephen Bryen, zastępca podsekretarza stanu w Pentagonie za prezydentury Ronalda Reagana (1981-89).
W opublikowanym w weekend na portalu Asia Times artykule Bryen napisał, że żołnierze, którzy służą w jednostkach artyleryjskich i rozpoznania, wesprą ukraińską 54. samodzielną brygadę zmechanizowaną. Jak dodaje, na Ukrainę ma przybyć łącznie około 1,5 tys. wojskowych z Legii Cudzoziemskiej.
W większości nie są obywatele Frakcji, lecz w dużej mierze obywatele Ukrainy. "W 2022 r. Francja miała w Legii Cudzoziemskiej wielu Ukraińców i Rosjan. Pozwolono im opuścić Legion, a w przypadku Ukraińców powrócić na Ukrainę i dołączyć do sił ukraińskich" - napisał analityk.
Grupująca imigrantów z Bangladeszu organizacja domaga się od rządu Portugalii i władz Lizbony budowy meczetu w dzielnicy Mouraria, na stołecznej starówce. Uważają, że wraz z napływem do miasta nowych muzułmanów brakuje im miejsc do modlitwy.
Szef wspólnoty imigrantów z Bangladeszu w Lizbonie Rana Taslim Uddin stwierdził, że w związku z coraz większą liczbą napływających z tego kraju do Portugalii muzułmanów konieczne jest budowanie nowych meczetów. "W obecnie istniejących panuje już duży tłok (…). Sytuacja ta prowadzi do tego, że wiele muzułmańskich kobiet rezygnuje z udziału w modlitwach" - mówił podczas obrad rady miejskiej, cytowany w tym tygodniu przez media.
Jak dodał, władze Lizbony wciąż nie spełniły obietnicy danej muzułmanom ponad 10 lat temu w sprawie budowy meczetu w dzielnicy Mouraria.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!