Siedmiu kolejnych zwolenników rosyjskiej opozycji trafiło do aresztu za udział w nielegalnej pikiecie zorganizowanej w centrum Moskwy.

Od początku roku opozycjoniści demonstrują przed budynkiem moskiewskiego aresztu, domagając się wypuszczenia swoich liderów zatrzymanych podczas demonstracji 31 grudnia. Wówczas opozycja zorganizowała na Placu Twerskim w Moskwie tradycyjną demonstrację w obronie artykułu 31. rosyjskiej konstytucji, który gwarantuje obywatelom wolność zgromadzeń.

Do aresztu trafili liderzy: Borys Niemcow, Eduard Limonow, Konstantin Kasjakin i Kirił Manulin. Sąd skazał ich na karę 15 dni pozbawienia wolności. Zwolennicy opozycji, domagając się uwolnienia swoich liderów, od kilku dni organizują przed budynkiem aresztu indywidualne pikiety.

„W sobotę obeszło się bez interwencji milicji, ale w niedzielę funkcjonariusze oskarżyli nas o to, że przeszkadzamy przechodniom i zatrzymali 7 osób” – skarżą się uczestnicy pikiety.

Antydemonstrację zorganizowali przed budynkiem moskiewskiego aresztu działacze prokremlowskich młodzieżówek. „Władze zrobiły słusznie, aresztując tych, którzy łamią prawo” – twierdzą młodzi ludzie popierający rządzącą partię Jedna Rosja. Oskarżyli oni władze USA o finansowanie rosyjskiej opozycji.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply