Białoruska milicja uznała, że “bezprawnie” wyręcza on państwowe media.

Białoruskie władze zarzucają wideoblogerowi z Homla Maksymowi Filipowiczowi „bezprawne prowadzenie produkcji medialnej”. Chodzi o prowadzenie kanału na YouTube.

O sprawie poinformował sam oskarżony w internecie. Pokazał on protokół, w którym milicja zarzuca mu prowadzenie na YouTube kanału „Brak gwarancji”, na którym opublikował 17 filmików. Kanał ma 24,3 tys. subskrybentów a łączna liczba wyświetleń wynosi ponad 5,3 miliona.

Według Filipowicza milicjanci doszli do wniosku, że „biorąc pod uwagę wzrost popularności kanału Filipowicz faktycznie bierze na siebie rolę państwowych mediów, włączając w to formowanie opinii publicznej obywateli Białorusi”.

W opublikowanym filmie Filipowicz zaapelował o pomoc prawną dla siebie. Jako domniemany powód wysunięcia wobec niego zarzutów wymienił to, iż niedawno na swoim kanale krytykował białoruską telewizję za materiał oczerniający jego żonę.

Ukraiński portal Hromadske przypomniał, że wiosną tego roku Filipowicz spędził już 30 dni w areszcie, z tego 23 za uczestnictwo w marszach przeciwko „podatkowi od darmozjadów” w Homlu, Brześciu i Mołodecznie.

CZYTAJ TAKŻE: Polskie MSZ krytykuje władze Białorusi za zatrzymania opozycyjnych demonstrantów

Kresy.pl / Youtube / Hromadske

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply