Odpowiadając na jego krytyczny wobec Moskwy ton przedstawiciel Rosji w Radzie już zadeklarował, że rezolucja nie wpłynie na politykę zagraniczną jego państwa.

W rezolucji zapisano, że “rozwój sytuacji na Ukrainie tworzy zagrożenie dla instytucji demokratycznych”. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy “zdecydowanie osądziło” to co nazwało “militarną agresją Rosji, po której nastąpiła aneksja Krymu” jako “poważne naruszenie prawa międzynarodowego w tym Karty Narodów Zjednoczonych, Aktu Końcowego KBWE i podstawowych norm Rady Europy”. Według Zgromadzenia brak było zagrożenia dla “ludności rosyjskojęzycznej” żyjącej na Ukrainie, choć jednak sekretarz generalny Thornbjorn Jagland w swoim wystąpieniu wezwał władze tego państwa do “szanowania mnieszości narodowych”.

Referenci Zgromadzenia do spraw Ukrainy uznali, że aneksja i “ruchy separatystyczne” są nie tylko zamachem na integralność terytorialną Ukrainy ale także na jej ład polityczny, destabilizują ją w przededniu wyborów prezydenckich. Wzywali jej władze do kontynuowania polityki reform.

Rosyjski przedstawiciel – przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Aleksiej Puszkow polemizował: “Dziesięć milionów Rosjan i rosyjskojęzycznych obywateli Ukrainy żąda federalizacji. Dlatego twierdzić, że nikt na Ukrainie nie chce federalizacji to nieprawda”. Rezolucja według niego “nie oznacza, że [Rosja] natychmiast zmieni swoją politykę zagraniczną i swoje zasady”. “W tej organizacji było już wiele rezolucji i nie wyolbrzymiajmy ich znaczenia” – podsumował Puszkow.

unian.net/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply