Zakaz używania słów “matka” i “ojciec” w Departamencie Stanu USA. Wyciekła intrukcja Blinkena

Pracownicy Departamentu Stanu USA dostali instrukcję, aby w wewnętrznej korespondencji unikać określeń związanych z płcią, takich jak “matka” i “ojciec” – wynika z wewnętrznej notatki, do której dotarły media. Mają używać “neutralnych płciowo” określeń.

Media dotarły do wewnętrznej notatki Departamentu Stanu USA z 5 lutego br. Do podpisanego przez Antony’ego Blinkena dokumentu dotyczącego “kształtowania tożsamości płciowej” dotarł jako pierwszy serwis National Review. W notatce stwierdzono, że pracownicy Departamentu powinni, gdy tylko jest to możliwe, używać języka “neutralnego płciowo”.

Sekretarz Stanu USA stwierdził w notatce, że identyfikowanie czyjejś płci na podstawie imienia lub wyglądu tej osoby może wysłać “szkodliwy, wykluczający sygnał” i “może być problematyczne”.

Poinstruowano także pracowników Departamentu Stanu USA, aby zawsze, gdy to możliwe, używali “języka neutralnego płciowo”, unikając takich zwrotów, jak: panie i panowie, matka/ojciec, syn/córka i mąż/żona.

Zobacz: “Równość, praworządność, demokracja” – ambasador USA o warunkach współpracy z Polską

W zamian mieliby używać następujących określeń: wszystkich, was wszystkich, rodzic, dziecko, współmałżonek lub partner.

“Podczas rozmowy unikaj zwrotów typu odważni ‘mężczyźni i kobiety na pierwszej linii frontu’. Używaj bardziej szczegółowego języka, np. ‘odważni ratownicy’, ‘odważni żołnierze’ czy ‘odważni agenci DS'” – napisano.

Przeczytaj: Ambasada USA w Polsce znów promuje agendę LGBT. Nawet 50 tys. dolarów dofinansowania

Serwis National Review przypomniał, że w ubiegłorocznym poście z okazji Dni Weterana Blinken sam nie zastosował się do swoich wskazówek, pisząc: “Jesteśmy zjednoczeni w oddawaniu czci odważnym mężczyznom i kobietom, którzy służyli naszemu krajowi”.

Rzecznik Departamentu Stanu USA oświadczył w ubiegłym tygodniu, że notatka miała na celu “zachęcanie ludzi do okazywania sobie szacunku”. Jak stwierdził, podpis Blinkena nie musi oznaczać, że pochodziła ona bezpośrednio od sekretarza.

Zobacz także: MON rozważa przyjmowanie w szeregi Wojska Polskiego osób “transpłciowych”

nationalreview.com / Kresy.pl