Mimo wyroku kijowskiego Apelacyjnego Sądu Administracyjnego, rząd nie zamierza wznawiać wypłat emerytur i rent mieszkańcom Donbasu, tak długo jak tereny przez nich zamieszkiwane nie wrócą pod jego kontrolę.
Kijowski Apelacyjny Sąd Administracyjny, powołując się na prawodawstwo, uznał wczoraj decyzję rządu o wstrzymaniu wypłat świadczeń społecznych mieszkańcom terenów pod kontrolą separatystów (które ten sam rząd uważa za terytorium Ukrainy) za “nieważną” bo sprzeczną z porządkiem prawnym. Ukraińscy urzędnicy i politycy niewiele sobie robią z wyroku.
Doradca ministra spraw wewnętrznych Anton Gierszczenko określił orzeczenie kijowskiego sądu jako sprzeczne z “bezpieczeństwem narodowym Ukrainy i zdrowym rozsądkiem”. Z kolei wiceminister sprawiedliwości Natalia Sewostianowa powiedziała na konferencji prasowej: “Stanowisko rządu jest jednoznaczne: wszystkie wypłaty będą zabezpieczone, jak tylko przywrócona zostanie kontrola Ukrainy nad tymi terytoriami”.
unian.net/kresy.pl
I oszczędzaj tu Człowieku, na emeryturę… My dostaniemy ułamek tego, co przez kilkadziesiąt lat odkładaliśmy “dobrowolnie” w ZUS-ie… W Donbasie, nawet na ten ułamek liczyć nie mogą…
https://www.youtube.com/watch?v=hrs-MPsHvR4
obawiam się, że trochę zbyt optymistycznie interpretujesz sytuację w ZUS-ie – tam nie ma żadnych pieniędzy, które “odkładamy” – bo one są na bieżąco wydawane. To czy dostaniemy jakąkolwiek emeryturę zależy, od sytuacji budżetowej za lat 20,30 czy 40 – a z tym może byc ciężko, biorąc pod uwagę sytuację demograficzną i zadłużenie naszego kraju.
Pieniędzy rzeczywiście może tam nie być, ale jest zobowiązanie państwa do wypłaty świadczeń. Ktoś powie, że to niewiele. Dla mnie jednak nie ulega wątpliwości, że jest to i tak o wiele więcej niż niby “nasze” pieniądze w kasie jakiejś niby firmy prywatnej, czy niby funduszu, który teraz jest a za kilkanaście lat może go już nie być. Pieniądze zdeponowane w tej firmie pewno gdzieś tam będą, ale niekoniecznie nam będą one służyć. I wtedy tylko na państwo, które jest gwarantem będziemy mogli znowu liczyć.
“Pieniędzy rzeczywiście (…) tam nie MA, ale jest zobowiązanie państwa do wypłaty świadczeń” – to prawda… Ale jakich świadczeń? Za jakieś 10 lat, przechodzący na emeryturę, nie otrzymają więcej niż 1/3 swojej ostatniej pensji… Jeżeli w ogóle tego dnia doczekają…. *** Taki, gdzieś zasłyszany dowcip…: Dwóch znajomych przechodzi obok gmachu Rady Ministrów… Przez otwarte okna, dochodzi do nich skandowanie: “sto lat…” Jeden znajomy mówi do drugiego: Ooo, któryś z Ministrów ma dziś urodziny… Nie – zaprzecza drugi – oni ustalają wiek emerytalny…*** Reasumując – jesteśmy dorosłymi ludzmi – każdy odpowiada za swoje działania… I każdy powinien mieć wolny wybór, czy chce korzystać z “usług” ZUS-u, czy też sam chce zadbać o swoją przyszlość samodzielnie… A możliwości inwestowania są różne, i nie ograniczają się jedynie do podejrzanych instytucji finansowych… Pozdrawiam, Wesołtch Świąt!
tyle teorii – ale państwo swoje gwarancje może ustawowo zmieniac- zatem jak gwarancje okażą się wekslem bez pokrycia – to emerytury będą stanowiły 15 a może 10 procent pensji – i co ? I nic – bo z takimi decyzjami nie da się wdac w spór..