Za Polski to było

Główny rabin Przykarpacia Moisej Lejb Kolesnikow udzielił obszernego wywiadu portalowi Ostrow. Znalazł się w nim obszerny akapit dotyczący spraw polskich.

Dostojny rabin mówi w nim: “Do wojny szczególnie ostrych przejawów antysemityzmu nie było. Chociaż kiedy zaczęła się I wojna światowa i wojska rosyjskie zaczęły wkraczać do Galicji, to ich wchodzenie poprzedzały pogromy Żydów. Za Polski, czyli w okresie międzywojennym były wypadki, kiedy polscy nacjonaliści występowali przeciwko Żydom, ale masowych pogromów nie było. Dlaczego? Bo Polska była państwem, które kontrolowało sytuację. Nikt w żadnym wypadku sam nie zdoła kontrolować całkowicie sytuacji w społeczeństwie oprócz państwa. To ono posiada instrumenty, którymi jest w stanie to zadanie wykonać. I Polska za swoich czasów to robiła. Kontrolowała sytuację z boku, bez zbytniego wtrącania się”.

Rabin w swoim wywiadzie ocenił też czasy radzieckie, które nastały po zakończeniu wojny, kiedy stolica Przykarpacia, Stanisławów została ostatecznie wcielona do ZSRR. Stwierdził m.in.: “Za władzy radzieckiej sytuacja była po prostu idiotyczna. Deklarowała ona jedno, a robiła drugie. Nie wiadomo, dlaczego nikt teraz nie mówi co działo się w Stanisławowie po zakończeniu wojny i na początku lat pięćdziesiątych. Część nielicznej żydowskiej inteligencji, która przetrwała holocaust, została poddana represjom i rozstrzelana, reszta zaś została przesiedlona. Jedna z naszych synagog została zamknięta i po dziś dzień nie wiadomo co stało się z wiernymi, którzy do niej należeli. (…) Władza radziecka zawsze uderzała w najsłabszych, znajdujących się w skrajnym położeniu”.

(ostro.org)/(mak)/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply