W operacji antyterrorystycznej przeprowadzanej przez ministerstwo spraw wewnętrznych Ukrainy w Mariupolu zlikwidowano dwudziestu separatystów, a czterech wzięto do niewoli. Straty oddziałów ukraińskich to pięciu rannych i jeden zabity.
“Grupa terrorystów składająca się z około 60 ludzi uzbrojonych w broń maszynową zaatakowała miejski posterunek milicji. Doszło do próby zajęcia budynku, bez wysunięcia jakichkolwiek wstępnych żądań. W budynku doszło do walki, która przekształciła się w pełnowymiarowe starcie […]. W rezultacie walki […] znaczna część zgrupowania terrorystów została zlikwidowana” – napisał p.o. ministra spraw wewnętrznych Arsen Awakow.
Awakow oznajmił, że w operacji brały udział także jednostki z innych regionów. W walce brały udział m.in. jednostki Gwardii Narodowej, pododdziały “Omega” i “Azow”.
Minister twierdzi, że sytuacja w Mariupolu znajduje się obecnie pod kontrolą. Straty wśród separatystów to dwudziestu zabitych i czterech wziętych do niewoli, wśród wojsk rządowych – pięciu rannych i jeden zabity.
unian.net/Kresy.pl
Tak, tak oczywiście. “Zielone ludziki” zaatakował z własnej inicjatywy, z zaskoczenia wyselekcjonowany cel i poniosły straty 20 do 1. Oczywiście.
Istotnie, Panie alexmich, na radość jeszcze za wcześnie, wiadomość nie jest w 100% sprawdzona, poza tym walki w Mariupolu trwają nadal. W każdym razie dień pabiedy bandyci będą długo pamiętać (przy założeniu, że przeżyją)