Według dziennika “Wall Street Journal”, część najbliższych doradców Donalda Trumpa naciska, by ten przyjął twardsze stanowisko wobec Rosji.

Zespół współpracowników radzi Trumpowi, aby z większą ostrożnością podchodził do sygnałów ze strony Rosji sugerujących chęć zakończenia wojny na Ukrainie. Zdaniem doradców, prezydent Władimir Putin nie dał dotąd jasnych dowodów na to, że naprawdę chce zakończyć działania wojenne.

Jak informuje “WSJ”, w gronie doradców opowiadających się za bardziej zdecydowaną postawą wobec Moskwy są m.in. sekretarz stanu Marco Rubio oraz Keith Kellogg, specjalny wysłannik Trumpa ds. Ukrainy. Obaj uważają, że amerykański prezydent powinien być bardziej nieustępliwy wobec rosyjskich żądań, zwłaszcza w kwestii ustępstw terytorialnych ze strony Kijowa.

Dziennik podkreśla, że mimo to Trump nadal popiera pogląd Steve’a Witkoffa, swojego wysłannika ds. Bliskiego Wschodu, który przekonuje, że Putin rzeczywiście chce pokoju. Witkoff miał okazję dwukrotnie rozmawiać z rosyjskim prezydentem w Moskwie.

Nawet ci, którzy opowiadają się za bardziej stanowczą polityką wobec Rosji, zgadzają się z Trumpem, że celem powinno być zakończenie wojny – podkreśla “WSJ”.

Różnice zdań w otoczeniu Trumpa stały się szczególnie widoczne po rosyjskim ataku na miasto Sumy, w wyniku którego śmierć poniosło 35 cywilów, a ponad 100 zostało rannych. Do ataku doszło w Niedzielę Palmową.

Trump nazwał atak tragicznym, ale zaznaczył, że według jego informacji był to błąd Rosjan. Przy tym zaznaczył, że nie jest to jego wojna, lecz konflikt wywołany przez administrację Joe Bidena.

Kellogg uznał, że atak przekroczył wszelkie granice. Rubio z kolei wyraził współczucie dla ofiar i wskazał, że wydarzenie to jest kolejnym dowodem na konieczność jak najszybszego zakończenia wojny – co jest celem ekipy Trumpa.

“WSJ” pisze także, że w trakcie narad w Białym Domu rozważano możliwość zaostrzenia sankcji wobec Rosji, by zmusić ją do negocjacji. Rubio i Kellogg zalecili Trumpowi ostrożność i sceptycyzm względem intencji Putina.

Z kolei były ambasador USA w Polsce, Daniel Fried, poinformował, że Departament Stanu i Departament Skarbu przygotowują możliwe scenariusze zwiększenia presji sankcyjnej na Rosję. Instytucje te nie odniosły się do tych informacji.

Czytaj także: Trump do Zełenskiego: Nie zaczynasz wojny z kimś 20 razy większym, a potem liczysz, że ludzie dadzą ci jakieś pociski

wsj.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply