Program obsługi wyników wyborów posiadał wiele luk w systemie. Dodatkowo kod źródłowy programu został upubliczniony w internecie. Umożliwiło to zalogowanie się do niego każdej osobie.

W wyniku domniemanego ujawnienia kodu źródłowego do systemu obsługującego wybory mógł zalogować się każdy. Potrzebny byłby do tego prosty program komputerowy. Podając się za dowolnego członka komisji, w dowolnym mieście można było swobodnie nanosić zmiany do protokołów wyborczych – taką informację podał jeden z portali.

W ocenie posła Macieja Małeckiego z Prawa i Sprawiedliwości, jeżeli te informacje znalazłyby swoje potwierdzenie, oznaczałoby to wielką kompromitację państwa polskiego. W dalszej konsekwencji przełożyłoby się to na spadek zainteresowania społeczeństwa wyborami.

– Obserwując bałagan przy tak ważnej sprawie jak wybory samorządowe, można dojść do wniosku, że żyjemy w XIX wieku, gdzie nie ma techniki i doświadczeń. Jakby wybory w Polsce były organizowane pierwszy raz. Problemy z wynikami wyborów pojawiają się od lat. Państwo fundowane nam przez rząd PO i PSL to jest państwo z dykty. Jeżeli informacja o upublicznieniu kodu by się potwierdziła, to byłaby to niewyobrażalna kompromitacja w państwie demokratycznym. Takie wpadki powodują obniżenie rangi państwa, zniechęcają ludzi do wyborów i jest jednym z powodów przez który frekwencja w wyborach jest niska – powiedział w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl poseł PiS.

Państwowa Komisja Wyborcza nadal nie podała pełnych wyników niedzielnych wyborów samorządowych. Po ogłoszeniu wyników wyborów samorządowych zostanie przygotowany raport dotyczący systemu informatycznego. Raport uwzględni postępowanie związane z przygotowaniem oprogramowania, sposobu jego wdrożenia oraz funkcjonowania podczas wyborów. Swoją kontrolę systemu informatycznego PKW zapowiedziała już NIK.

“Nasz Dziennik”

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply