Węgry przedstawiają „rachunek” za kryzys migracyjny

Budapeszt przedstawił wysokość kosztów, które poniosły węgierskie władze w związku z napływem tysięcy migrantów. „Europejska solidarność to tylko slogan, którym posługują się biurokraci i politycy z Brukseli”.

Działania podjęte w związku z kryzysem migracyjnym kosztowały węgierskie władze ponad 60 mld forintów, czyli ok. 200 mln euro. Niemal wszystkie środki pochodziły z budżetu państwa. UE wsparła Węgry kwotą 7 mln euro. Dane te przedstawiło Ministerstwo Administracji Publicznej i Sprawiedliwości. Zaznaczono, że poza działaniami dotyczącymi kontroli osób przybywających do kraju, ok. 5,5 mld forintów przeznaczono na zapewnieniem im opieki.

Szczególną uwagę zwrócono na ok. 8 tys. nieletnich, którzy samotnie dostali się na Węgry. Są to niemal wyłącznie chłopcy z Afganistanu. Węgierskie władze twierdzą, że UE odmówiła przekazania środków na budowę sierocińców. Jak stwierdził Bence Rétvári ze wspomnianego resortu: „Europejska solidarność to tylko slogan, którym posługują się biurokraci i politycy z Brukseli”.

Nie wiadomo, czy rachunki Budapesztu uwzględniają koszty budowy 175-kilometrowego ogrodzenia wzdłuż części granicy. Kosztowało ono ok. 22 mld forintów.

IAR, Reuters, Dailynewshungary.com / tvp.info / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. czas_przebudzenia
    czas_przebudzenia :

    Warty powtarzania jest wniosek władz węgierskich ze współpracy z Unią:
    „europejska solidarność to tylko slogan, którym posługują się biurokraci i politycy z Brukseli”. Bo ten projekt Unii Europejskiej wyraźnie już jawi się jako typowe działanie sił oszustów. Czyli najpierw oszuści inwestują w powodzenie akcji. Spośród najłatwiejszych do ogłupiania tworzą mnóstwo sił zachłyśniętych urokiem oszusta. Działaczki-feministki pieją z zachwytu. Działcze-gejowie zachłystują się możliwymi urokami radości pokojowego współżycia. Miliony ludzi z krajów post-komuny stwierdza, że mimo datków na Unię, to jednak opłaci się uczestnictwo. A potem nagle gwałconym kobietom działaczka-feministka zaleca jedynie, aby trzymały się na odległość ramienia. Transwestytom zaleca się jedynie by trzymali się na odległość zasięgu rzutu kamienia. A Polakom i Węgrom zaczynają coraz wyraźniej grozić obcą interwencją wykorzystując judzące kanalie odsunięte od koryta.

  2. zefir
    zefir :

    I taka jest prawda.Węgrzy,którzy siebie i znaczną część UE uchronili przed tysiącami nielegalnego ciapactwa są również eurosceptykami nie rozumiejącymi przemożnej junijnej ideologii multikuluralizmu,onanizmu i innego debilizmu.Więc,zgodnie z wolą judeonijnych czcicieli Jahwy i Allaha,Węgrów należy ukarać junijnym obstracyzmem i zamknięciem kurka od należnej kasy.To jawne,szczere ,lewackie unijne skurwysyństwo.Tylko czy to jeszcze Europa,czy to jeszcze idea Schumana i innych założycieli tego projektu?Obawiam się ,że degrengolada unijna,znaczona interesem własnym czołówki nieudaczników i jej bezreksyjnej otoczki biurokratycznej wzięły górę nad masami europejskimi,nad rozsądkiem,poczuciem odpowiedzialności.Ludu Europy,obudżmy się i przegońmy tą nieudaczną szarańczę Unii Europejskiej.