Katowicki Węglokoks nie wyklucza sprowadzenia tych gatunków węgla których nie są w stanie dostarczyć polskie kopalnie.
Prezes Węglokoksu Sławomir Obidziński oświadczył, że w chwili obecnej na polskim rynku brakuje węgla o niskim zasiarczeniu, potrzebnym w polskich elektrociepłowniach, którego nie wydobywają polskie kopalnie.
Jest pewna luka na polskim rynku, głównie w ciepłownictwie, gdzie są pożądane węgle o bardzo małym zasiarczeniu – powiedział prezes, zaznaczając, że obecnie duża część ciepłowni pozostaje w rękach samorządów działając na granicy rentowności, przez co nie ma środków na inwestycje w instalacje odsiarczania, które pozwoliłby wypełnić wyśrubowane normy ekologiczne. Inną metodą na ich spełnienie jest spalanie węgla o wysokiej kaloryczności i bardzo niskiej zawartości siarki, którego w Polsce nie ma.
CZYTAJ TAKŻE: Niemcy niszczą polski węgiel
Obawiam się, że takiego węgla w Polsce nie znajdziemy, dlatego w tym kontekście trzeba rozważyć import. Jeżeli my tego nie zrobimy, on i tak będzie (…) nieunikniony. Rozumiem, że nikt nie będzie miał pretensji do Węglokoksu, że ewentualnie tym się zajmie – oświadczył Obidziński, wskazując, że Węglokoks jest największym udziałowcem Polskiej Grupy Górniczej i ma własne kopalnie, i z tego powodu nie będzie sprowadzać do Polski węgla konkurującego z rodzimym.
Chodzi tylko o wypełnienie luki, którą widzimy – dodał prezes.
W 2005 r. eksport polskiego węgla wynosił 18 mln ton i wziąć spadał – w 2010 r. było to 8,7 mln ton, a w zeszłym roku 4 mln ton.
kresy.pl / pb.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!