15-latka pochodząca z Ukrainy otrzymała decyzję o deportacji. Ma opuścić Polskę najpóźniej do końca 2016 roku. Jej bliscy, koledzy i szkoła robią wszystko, aby tak się nie stało. W sprawie włączył się Rzecznik Praw Dziecka.

– Do czasu zakończenia postępowania o udzielenie ochrony międzynarodowej 13-letnia Ukrainka i jej matka mogą legalnie przebywać w Polsce– informuje Urząd do Spraw Cudzoziemców. – Będziemy starali się załatwić sprawę jak najszybciej– zapewnił rzecznik UdSC Jakub Dudziak.

Dziewczynka z matką przyjechały do Polski w 2014 roku. O uchylenie decyzji zobowiązującej dziewczynkę i jej matkę do powrotu i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia wniósł do Szefa UdSC rzecznik praw dziecka Marek Michalak. RPD zamierza złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na decyzję o zobowiązaniu 13-letniej Daryny i jej matki do powrotu.

Jak poinformował rzecznik UdSC Jakub Dudziak, w sprawie Ukrainek trwa postępowanie o udzielenie ochrony międzynarodowej; w związku z tym decyzja o zobowiązaniu do powrotu została zawieszona.

– Chciałbym zaznaczyć i jednocześnie uspokoić, że zgodnie z przepisami Ustawy o cudzoziemcach, do czasu zakończenia wspomnianego postępowania pani Sherstiuk wraz z córką mogą legalnie przebywać w Polsce. Urząd będzie starał się załatwić sprawę jak najszybciej– powiedział Dudziak.

Jak wyjaśniło biuro RPD, jest to już drugie postępowanie uchodźcze w sprawie tej rodziny. Pierwsze, w 2014 r., zakończyło się decyzją odmowną. Teraz trwa drugie, rozpoczęte w zeszłym roku. Decyzja zobowiązująca do powrotu została wydana, ale do czasu zakończenia postępowania ws. ochrony międzynarodowej, nie może zostać wykonana. Ta ochrona trwa, dopóki trwa postępowanie.

Kiedy do sądu trafi skarga RPD, wówczas rodzina będzie korzystała również z ochrony sądowej – dopóki sąd ostatecznie nie rozpatrzy sprawy, będzie mogła pozostać w Polsce, nawet, jeśli postępowanie uchodźcze zakończy się decyzją odmowną. RPD liczy jednak, że sąd uchyli decyzję powrotową i da wytyczne organom administracyjnym, jak dalej prowadzić to postępowanie – m.in. wysłuchać dziecka, zasięgnąć opinii psychologa.

Daryna Szerstiuk pochodzi z Siewierodoniecka z obwodu Ługańskiego. To tereny, na których trwa wojna z separatystami i wciąż giną tam ludzie. 15-latka ubiegała się w Polsce o pobyt tolerowany. Mieszka tu z matką i od 2014 roku uczy się w społecznym gimnazjum nr 20 przy ul. Raszyńskiej na warszawskiej Ochocie.

Pod petycją o powstrzymanie deportacji Daryny podpisy zbierają jej koleżanki im koledzy ze Społecznego Gimnazjum Nr 20 w Warszawie. – Nasza koleżanka z gimnazjum, Daryna Sherstiuk, Ukrainka z Siewierodoniecka obwodu Ługańskiego, z terenów, gdzie trwa wojna i wciąż giną ludzie, mieszkająca w Warszawie z mamą, otrzymała decyzję o deportacji z Polski. Ma opuścić Polskę w trybie pilnym do 1 stycznia 2017 r. – czytamy w internetowej petycji.

Koledzy Daryny podkreślają, że dziewczynka chodzi z nimi do szkoły od 2014 r., “jest świetną koleżanką, znakomicie się uczy, jest uczciwa, zawsze można na nią liczyć”. – Wiemy, że Daryna przeżyła w swoim życiu znacznie więcej trudnych i ciężkich rzeczy niż my, jej rówieśnicy. Nie lubi o tym opowiadać. Nasza koleżanka chciałaby się nadal uczyć w naszej szkole, ma tu grono bliskich przyjaciół i życzliwych nauczycieli. W nauce jest bardzo zdeterminowana. Nie rozumiemy, dlaczego Polska chce jej to wszystko odebrać– piszą w petycji gimnazjaliści.

– Jesteśmy zdecydowanie przeciwni deportacji Daryny! Będziemy walczyć o szansę nauki w naszej szkole dla naszej koleżanki– dodają.

Autorzy petycji nie rozumieją, dlaczego zapadła decyzja o deportacji. – Wiemy, że Rzecznik Praw Dziecka wydał pozytywną opinię w sprawie pobytu Daryny w Polsce. Nasza koleżanka chciałaby się nadal uczyć w naszej szkole, ma tu grono bliskich przyjaciół i życzliwych nauczycieli– dodają.

Uczniowie swoje pismo skierowali do Urzędu ds. Cudzoziemców. Mają nadzieję, że na czas uda się powstrzymać decyzję, która może zagrozić bezpieczeństwu młodej Ukrainki. Wcześniej Urząd odmówił dziewczynce statusu uchodźcy, a także tzw. pobytu tolerowanego. W przypadku takiego pobytu osoba, która nie posiada statusu uchodźcy, także może przybywać na terytorium Polski zgodnie z prawem. Obecnie Urząd prowadzi w tej sprawie kolejne postępowanie.

W sprawę zaangażowała się też Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która zapowiedziała, że pomoże dziewczynce. Z wnioskiem o wstrzymanie deportacji ma też wystąpić Rzecznik Praw Dziecka, Marek Michalak.

Jak poinformowało we wtorek biuro RPD, dzień wcześniej rzecznik spotkał się z Daryną oraz jej matką, którym grozi powrót na Ukrainę, na tereny objęte konfliktem zbrojnym.

Po zapoznaniu się z sytuacją RPD wniósł do Szefa Urzędu o uchylenie decyzji zobowiązującej dziewczynkę i jej matkę do powrotu i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia organowi I instancji. Biuro RPD poinformowało, że rzecznik zaskarży decyzję o deportacji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a wraz ze skargą wniesie o wstrzymanie wykonalności decyzji.

Podczas postępowania nie wysłuchano dziecka, a zobowiązują do tego chociażby przepisy Konwencji o prawach dziecka, którą uchwalono przecież przy ogromnym udziale Polski. Zwracam także uwagę, że nie zasięgnięto opinii biegłego psychologa– podkreślił Michalak.

W opinii rzecznika dziewczynka i jej matka powinny otrzymać stosowną pomoc, aby mogły zostać w Polsce. RPD wskazał, że dziewczynka zaaklimatyzowała się w nowym otoczeniu, pozytywną opinię w jej sprawie wydała szkoła oraz psycholog, murem za dziewczynką stoją koledzy i koleżanki. Ponadto – jak podkreślił Michalak – powrót dziecka do ojczyzny, w której trwa konflikt zbrojny, może niekorzystnie wpłynąć na jego psychikę i rozwój.

Biuro RPD przypomniało, że w ostatnich latach rzecznik wielokrotnie skutecznie interweniował w podobnych sprawach. Kilka miesięcy temu na jego wniosek cofnięto decyzję o deportacji dziewięciorga ukraińskich dzieci wraz z rodzicami, którzy od lat mieszkają w Legnicy.

Obecnie w Polsce Ukraińcy są drugą najliczniejszą grupą ubiegającą się o status uchodźcy, ochronę międzynarodową w Polsce uzyskują jednak nieliczni. Wynika to m.in. z Konwencji Genewskiej, która stanowi, że osoba starająca się o status uchodźcy musi wykazać uzasadnioną obawę przed prześladowaniami i nie móc uzyskać schronienia w innych częściach swojego kraju. Właśnie tego drugiego warunku – jak podkreśla UdSC – nie spełniają Ukraińcy.

Czytaj również: Kraków: Deportacja irakijskiego doktoranta. Pikieta studentów przed sądem

Liczba wniosków o azyl w Polsce od obywateli Ukrainy gwałtownie wzrosła w 2014 r., po wybuchu konfliktu z Rosją na wschodzie Ukrainy; w tym roku wniosków jest jednak znacznie mniej niż w ubiegłych latach. Wciąż jednak wnioski od obywateli Ukrainy to ok. 10 proc. ogólnej liczby.

Według danych urzędu, w tym roku, do 4 grudnia, wnioski o ochronę międzynarodową w Polsce złożyło 1229 obywateli Ukrainy. W 2016 r. (do 1 grudnia) szef UdSC udzielił ochrony (status uchodźcy, ochrona uzupełniająca i pobyt tolerowany) 277 osobom, z czego Ukraińcy stanowili drugą (po obywatelach Rosji) najliczniejszą grupę – 53 osoby, 19 proc. ogółu – głównie były to decyzje o ochronie uzupełniającej.

Dla porównania w całym zeszłym roku o ochronę międzynarodową starało się w Polsce ponad 2,3 tys. obywateli Ukrainy. Status uchodźcy otrzymały tylko dwie osoby, a ochronę uzupełniającą – 24.

Czytaj również: Niemcy chcą przyśpieszyć deportacje nielegalnych imigrantów

kresy.pl/ wawalove.pl/ change.org/ tvn24.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. azar
    azar :

    Jestem za pomocą tym, którym to się naprawdę należy czyli np. ta dziewczynka z matka jeśli pochodzą ze wschodniej Ukrainy gdzie tocza sie jakieś działania zbrojne to jestem za tym aby mogły i u nas tymczasowo przebywac ale banderowcy z zachodniej UPAiny wynocha do swojego banderlandu. Na waszej części żadnej wojny nie ma!!!!. Przyjmować do Polski np do pracy i na tymczasowy pobyt tych, którym to się naprawdę należy czyli Ukraińców ze wschodniej części niebanderowskiej!!!!

  2. polski_pan
    polski_pan :

    Rozumiem dlaczego nie przyznajemy masowo Ukraińcom statusu uchodźcy bo to oznacza konkretne wsparcie finansowe i za chwilę mielibyśmy ich tutaj kilka milionów. Dlaczego jednak nie przyznano im pobytu tolerowanego ? Deportacja matki z dzieckiem to jakieś nieporozumienie zwłaszcza gdy w tym samym czasie gościmy tysiące młodych mężczyzn, którzy nie spieszą się by bronić swojego kraju ale się tutaj dekują często pracując na czarno.

  3. gan
    gan :

    Zabrakło jakby czegoś BARDZO ważnego: dlaczego matka dziewczynki dostała decyzję odmowną i nakaz powrotu. Zasłanianie się dzieckiem … po prostu nie przystoi. I taka mała dygresja – ludobójcze formacje UPA na wschód sięgały najdalej do rzeki Zbrucz – stąd nazywanie mieszkańców wschodnich terenów jest sporym nadużyciem. Kijów i np. Donieck to dwie różne bajki, kultury i języki. Zaręczam, że separatyści takimi samymi epitetami darzą kijowską huntę, jak i nasi narodowcy.

  4. pro_patria
    pro_patria :

    Polityka pobłażania nie sprawdziła się wobec nich w II RP. Nie powinniśmy powielać błędów: BEZWZGLĘDNY DEPORT. Nad polskimi dziećmi w latach 40-tych motłoch się nie użalał. Gdyby mogli zaserwowaliby nam powtórkę z rozrywki.