W sieci pojawiło się kolejne nagranie mające przedstawiać zniszczenie haubicy Krab na Ukrainie po trafieniu amunicją krążącą Lancet.

W mediach społecznościowych rozprzestrzenia się kolejne nagranie mające pokazywać zniszczenie haubicy Krab na Ukrainie po trafieniu amunicją krążącą Lancet.

Bezzałogowy statek powietrzny Lancet trafił między wieżę artyleryjską a kadłub pojazdu, powodując uszkodzenia. Po trafieniu widać zapalenie się maszyny.

Na nagraniu widać, że ukraińscy żołnierze, którzy byli w pobliżu instalacji artylerii samobieżnej, zauważyli zbliżający się rosyjski dron i ewakuowali się z miejsca.

Zobacz też: Kolejny polski Krab uszkodzony na Ukrainie

W niedzielę na Twitterze, Siły Zbrojne Ukrainy opublikowały materiał na temat polskich armatohaubic “Krab”. Zapowiadają, że przekażą producentowi propozycje ulepszeń.

“Polskie haubice samobieżne AHS Krab z powodzeniem wykonują zadania bojowe na froncie. Nasi żołnierze szybko opanowali zachodni sprzęt, ponadto mają doświadczenie, które jest cenne dla partnerów i producentów broni. Samobieżna instalacja artyleryjska „Krab” dobrze pokazał się pod względem szybkości celowania i zasięgu ognia. Zbadaliśmy zasoby i możliwości tych maszyn i przedstawiamy producentom propozycje ich ulepszeń” – czytamy.

Zobacz też: Kolejny Krab zniszczony na Ukrainie przez systemy Lancet?

Uszkodzone na Ukrainie Kraby trafiają do tajnego warsztatu Polskiej Grupy Zbrojeniowej – informował wcześniej Wall Street Journal (WSJ). Dziennikarze WSJ odwiedzili ośrodek specjalizujący się w naprawach AHS Krab. Zobowiązali się, że nie ujawnią lokalizacji obiektu. “W kompleksie wielkości boiska piłkarskiego do pełnej sprawności ma wracać także inny ukraiński sprzęt pancerny i artyleryjski” – czytamy.

“Dwa z Krabów, które wyglądają jak czołgi, ale są samobieżnymi haubicami 155 mm, nie mają części gąsienic i są podziurawione kulami. Kolejny Krab stoi lśniąco czysty, gotowy do transportu z powrotem na Ukrainę trasą, która była świadkiem największego transferu broni w Europie od czasów II wojny światowej” – relacjonował jeden z dziennikarzy WSJ.

Medium wskazuje, że “warsztat jest cały czas pilnowany przez uzbrojonych funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, których zadaniem jest rozpoznanie potencjalnych operacji sabotażowych, które uderzały w fabryki broni w innych krajach, w tym w Bułgarii”.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply