W czeskich zakładach w Nowym Jiczynie niebawem ma ruszyć naprawa i modernizacja ukraińskich czołgów T-64, pochodzących z rezerw magazynowych. Według resortu obrony Czech, za prace ma zapłacić strona ukraińska.
Jak poinformowało we wtorek czeskie ministerstwo obrony, wojskowe zakłady remontowe w Nowym Jiczynie wkrótce zaczną naprawiać ukraińskie czołgi T-64.
Nie podano, ile czołgów ma zostać naprawionych w najbliższych miesiącach. Czesi zasłaniają się względami bezpieczeństwa. Poinformowano jedynie, że po naprawie wozy trafią prosto na front.
Kontrakt na naprawę i modernizację ukraińskich T-64 został zawarty w oparciu o podpisane w lutym br. memorandum między państwowymi firmami zbrojeniowymi z Czech i Ukrainy – VOP CZ i Ukroboronprom. Umowa dotyczy naprawy i modernizacji wozów, które od dłuższego czasu znajdowały się w magazynach.
W komunikacie zacytowano też Janę Černochovą, czeską minister obrony. Powiedziała, że Republika Czeska wspiera i będzie dalej wspierać Ukrainę w jej walce z rosyjskim agresorem.
„Dostarczamy nadwyżkowy sprzęt wojskowy, szkolimy ukraińskich żołnierzy, a teraz pomagamy też naprawiać ukraiński sprzęt” – powiedziała Černochová.
Z kolei szef VOP CZ, Marek Špok oświadczył, że dla jego firmy realizacja kontraktu to „wspaniała okazja”. Dodał, że w ostatnich tygodniach pracownicy złożyli wizytę w zakładach Ukroboronpromu na Ukrainie. Wiadomo, że prace w Czechach będą prowadzone pod nadzorem technicznym ukraińskich ekspertów i z ich bezpośrednim udziałem. Špok poinformował też, że T-64 zostaną wyposażone m.in. w system obserwacji optycznej i ulepszone systemy łączności.
Według dodatkowych informacji, podanych przez czeskie ministerstwo obrony, koszt tych prac ma pokryć strona ukraińska.
Jak podaje ukraiński serwis branżowy „Militarnyj”, projekt ten jest jednym z pierwszych konkretnych rezultatów współpracy po utworzeniu tzw. klastra obronnego, mającego wspierać rozwój nowych wspólnych przedsiębiorstw czesko-ukraińskich. Klaster obronny ma służyć zwiększeniu produkcji sprzętu wojskowego na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy.
Przypomnijmy, że w kwietniu br. w Zakładach Mechanicznych Bumar-Łabędy S.A. rozpoczęły się prace związane z realizacją zawartej umowy na remonty czołgów T-64. Porozumienie zostało podpisane pomiędzy spółką Polskiej Grupy Zbrojeniowej a ukraińskim koncernem Ukrobronprom.
W kwietniu 2022 r. pisaliśmy, że ministerstwo obrony Czech poinformowało, iż czeskie firmy zbrojeniowe będą pomagać Ukraińcom w doprowadzeniu do użytku czołgów z rezerw magazynowych. Pierwszy kontrakt miał obejmować właśnie naprawę poradzieckich czołgów T-64.
mocr.army.cz / mil.in.ua / Kresy.pl
A kto będzie remontował Leopardy? Już jeden, pokazany na filmie został trafiony, ale władze niemieckie powiedziały, że niegroźnie i już został naprawiony. Rosyjski gen. Konoszenkow twierdzi, że od rozpoczęcia ukraińskiej kontrofensywy (w niedzielę) Rosjanie zniszczyli 52 czołgi (przepraszam – mówi zawsze “do” 52 czołgów :-)) w tym 8 (!!!) Leopardów, chociaż nikt jeszcze wszystkich nie widział. Podaje też strasznie duże straty w sile żywej po stronie ukraińskiej (“do” 3700 zabitych i rannych), ale w takie liczby inni komentatorzy nie wierzą.
Czym to wszystko jest w porównaniu do 500-700 zabitych Rosjan na dobę przy stratach własnych wynoszących 0 o których informują Ukraińcy. To znaczy Ukraińcy informują o stratach Rosjan wynoszących pomiędzy 500 a 700 żołnierzy na dobę nie wspominając o jakichkolwiek stratach własnych czyli wynoszą one 0. Według ukraińskich informacji sprzętu Ukraińcy także nie tracą przeciwnie do Rosjan którzy od początku wojny stracili połowę stanu swoich czołgów i od cholery BWP, samolotów i śmigłowców.