W siedmioosobowej kapitule orderu Virtuti Militari zasiada tylko jeden jego kawaler. Sześć miejsc jest wolnych bowiem odznaczonych tym najwyższym orderem jest już niewielu

“Nasz klub liczy obecnie niecałe 130 osób, z czego 60 proc. to ludzie leżący. W zarządzie są same 90-latki, a ja sam za cztery miesiące kończę 97 lat” – dziennik “Rzeczpospolita” cytuje płka Zygmunt Łabędzkiego, prezesa Klubu Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari. W liczącej formalnie siedmiu członków kapitule orderu zasiada już tylko 92-letni ppłk Zygmunt Gebethner.

Członkowie Klubu nie chcą by order odszedł do lamusa historii. Chcą aby Virtuti Militari było przyznawane także weteranom walk w Afganistanie czy Iraku. 11 listopada rozmawiali na ten temat z Andrzejem Dudą. Jednak zgodnie z odpowiednią ustawą „ordery i odznaczenia wojenne są nadawane tylko w czasie wojny lub nie później niż przez pięć lat od jej zakończenia” za “obronę Polski”. Tymczasem Polska od 1945 r. ani raz nie była w stanie wojny. Płk Łabędzki twiedzi, że ekspedycje na Bliski Wschód były można tak zinterpretować. Jednak środowisko kawalerów najwyższego odznaczenia wojskowego jest podzielone w tej kwestii.

Order Virtuti Militari ustanowiony został przez króla Stanisłąwa Augusta Poniatowskiego 22 czerwca 1792 dla uczczenia zwycięstwa w bitwie pod Zieleńcami w czasie wojny w obroni Konstytucji 3 Maja.

rp.pl/kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. krok
    krok :

    Zważywszy na sytuację, w której polskie wojsko było tam okupantem, jakiekolwiek odznaczanie, tym bardziej takim odznaczeniem, jest nadużyciem. Następstwa tych okupacji w postaci arabskiej wiosny odczuwają miliony obywateli tych krajów, Europa i powoli cała cywilizacja. Dzięki tym. tzw. misjom, utworzone zostało tzw. państwo islamskie, a Europa przeistacza się powoli w kalifat. Czy tak wyobraża sobie teraz Polska swoich bohaterów, porównując ich do tych co naprawdę bronili granic naszego Państwa ? Lepiej niech nie będzie w ogóle nagrodzonych Virtuti, niż produkować sztucznych bohaterów, którzy stali się sługusami innych mocarstw. Polska jest tam, gdzie jej granice, a nie w Iraku, czy Afganistanie.