Rosyjska marynarka wojenna chce w niedługim czasie wprowadzić do służby wojskowe lodołamacze, które będą mogły być dodatkowo wyposażone w pociski manewrujące oraz artylerię pokładową.
Dotychczas rosyjska marynarka wojenna korzystała z pomocy floty cywilnych lodołamaczy atomowych. Teraz dowództwo marynarki chce wprowadzić wojskowe lodołamacze. Miałaby je otrzymać Flota Północna i Pacyfiku.
Jak poinformował Walery Połowinkin z państwowego Centrum Badawczego Kryłowa, okręty zostaną wyposażone w pociski manewrujące i artylerię. Ma to być odpowiedź na rosnącą liczbę amerykańskich okrętów z pociskami Cruise w Arktyce.
Amerykańskie okręty wyposażone w pociski BGM-109 Tomahawk mogą wykonać uderzenia na ¾ terytorium Rosji, niedostępnego z innych kierunków– stwierdził Połowinkin. Dodał, że jedynie lodołamacze mogą swobodnie działać w Arktyce. Żaden inny okręt nawodny nie jest w stanie tego dokonać, nawet przy wsparciu cywilnych lodołamaczy.
Czytaj także:
Trzeci Rzym wśród lodowych pustkowi
The Moscow Times/KRESY.PL
Piękny ten lodołamacz Jamal – od razu widać, że broni zdobyczy rewolucji. Doskonała ilustracja.