Na mocy podpisanej przez prezydenta USA „ustawy o szacunku dla małżeństwa”, związki osób tej samej płci zostały oficjalnie zrównane z małżeństwami.

We wtorek prezydent USA Joe Biden podpisał ustawę, która na poziomie federalnym potwierdza tzw. małżeństwa jednopłciowe, czyli związki zawierane przez osoby tej samej płci. Miało to miejsce podczas specjalnej ceremonii w Ogrodzie Różanym przed Białym Domem. Oficjalnie ustawa nosi nazwę „Respect for Marriage Act” (pol. Ustawa o Szacunku dla Małżeństwa).

„Dziś Ameryka dokonuje kluczowego kroku w kierunku równości, w kierunku wolności, i sprawiedliwości nie tylko dla niektórych, ale dla wszystkich. W kierunku tworzenia państwa, gdzie przyzwoitość, godność i miłość jest uznawana, honorowana i chroniona” – powiedział Biden.

 

„Małżeństwo to prosta propozycja: kogo kochasz i czy będziesz lojalny wobec tej osoby, którą kochasz? To prawo uznaje, że wszyscy powinni mieć prawo, by sami odpowiedzieć na te pytania bez ingerencji państwa” – dodał.

We wpisie na Twitterze, w którym informował o podpisaniu ustawy, Biden napisał m.in., że „jest niewiele rzeczy tak oczywistych i słusznych, jak równość małżeńska”.

Jak podano, podczas ceremonii wystąpili też muzycy wspierający ruch LGBT: Sam Smith i Cyndi Lauper.

Prezydent USA przypomniał też, że już 10 lat temu publicznie opowiedział się za tym, by osoby tej samej płci mogli legalnie zawierać związki, które według prawa byłyby małżeństwami. Jak twierdził, wówczas „wpadł w tarapaty” z tego powodu. W 2015 roku tego rodzaju prawo zostało wprowadzone decyzją Sądu Najwyższego w 2015 roku w wyroku Obergefell przeciwko Hodges.

Parta demokratyczna zgłosiła projekt ustawy kodyfikującej przepisy dotyczące homomałżeństw po tym, jak w tym roku Sąd Najwyższy unieważnił federalne „prawo do aborcji” opierające się na innym precedensowym wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade z 1973 r. W uzasadnieniu jeden z sędziów, Clarence Thomas zasugerował, że Sąd powinien ponownie rozpatrzeć wyrok ws. małżeństw jednopłciowych.

Dodajmy, że Biden oświadczył, że jako „praktykujący katolik” będzie blokował wszelkie próby ograniczania aborcji.

Jak pisaliśmy, w czerwcu Sąd Najwyższy USA unieważnił własne wyroki sprzed kilkudziesięciu lat, ustanawiające konstytucyjną ochronę „prawa” do aborcji. Otwiera to drogę do uchwalania zakazów aborcji przez poszczególne stany. Wyrok nie był zaskoczeniem, ponieważ kilka tygodni temu doszło do bezprecedensowego wycieku do mediów jego projektu. Przeciek spowodował protesty proaborcyjnych środowisk oraz zapowiedzi prezydenta Bidena, że będzie bronił aborcji i „prawa kobiet do wyboru”.

Tego samego dnia prezydent USA Joe Biden w oficjalnym wystąpieniu skrytykował decyzję sądu. Twierdził m.in., że to smutny dzień, „realizacja skrajnej ideologii i tragiczny błąd”. Z wyraźnym oburzeniem podkreślił też, że z dniem decyzji Sądu Najwyższego zaczynają obowiązywać ustawy o zakazie zabijania dzieci poczętych, przyjęte wcześniej przez niektóre stany.

PRZECZYTAJ: Biden: papież powiedział, że jestem dobrym katolikiem i powinienem nadal przyjmować Komunię św.

W lipcu br. prezydent USA Joe Biden spełnił swoje wcześniejsze zapowiedzi i podpisał rozporządzenie, które m.in. rozszerza dostęp do tzw. aborcji farmakologicznej i ułatwia dostęp do działających klinik aborcyjnych.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Dodajmy, że we wrześniu ub. roku, na miesiąc przed wyborami prezydenckimi w USA, Joe Biden wystąpił przed forum organizacji homoseksualnej Unite for Equality Live. Zapowiedział, że jeśli zostanie wybrany to uchwali „ustawę o równości”. – Będziemy chronić młodzież LGBTQ, poszerzać dostęp do opieki zdrowotnej, wspierać pracowników LGBTQ, zdobywać pełne prawa dla transseksualnych Amerykanów – mówił. – Będziemy promować prawa LGBT na całym świecie, a nie tylko w domu – podkreślił.

Przeczytaj: Biden skrytykował Polskę – chodzi o „strefy wolne od LGBT”

PAP / pch24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply