Według Komisji Europejskiej jest jeszcze za wcześnie, by rozmawiać o przyznaniu środków unijnych krajom przyjmującym uchodźców z Ukrainy. Podczas dyskusji w Parlamencie Europejskim europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk powiedział, że ponad 700 tys. ukraińskich uchodźców zostanie w Polsce na stałe.

W środę na forum Parlamentu Europejskiego unijny komisarz ds. budżetu, Johannes Hahn, przekonywał, że na razie jest za wcześnie na przeznaczanie przez Unię Europejską konkretnego wsparcia finansowego dla krajów członkowskich, przyjmujących uchodźców.

„Oczywiście mam ogromny szacunek dla tego, co robią władze polskie i obywatele polscy, aby zapewnić schronienie uchodźcom” – powiedział Hahn, dodając zarazem, że nie sądzi, by w ramach unijnego budżetu można było stworzyć taki instrument, który byłby wystarczającą odpowiedzią na obecny kryzys związany z wojną.

 

„Na wielkie kryzysy, pandemię i teraz wojnę, nie da się zareagować obecnymi czy nawet przyszłymi instrumentami w ramach budżetu unijnego” – powiedział komisarz. Przyznał jednak, że jest otwarty na dyskusje o nowym mechanizmie. Z jego wypowiedzi wynikało, że Komisja Europejska zajmie się sprawę, gdy „będziemy mieć więcej wiedzy, gdzie ostatecznie uchodźcy się zatrzymają”, a teraz „jeszcze jest na to za wcześnie”. – Gdy będziemy mieli więcej jasności, to się temu przyjrzymy – powiedział Hahn.

W tym kontekście europoseł Bogdan Rzońca z PiS, członek komisji budżetowej PE, wskazywał na przykład pomocy, jakiej Turcji udzieliła Unia Europejska w związku z napływem uchodźców z Syrii. W 2016 roku na mocy porozumienia unijno-tureckiego, Turcja otrzymała 6 mld euro unijnych funduszy na wsparcie uchodźców w tym kraju. Rzońca sugerował, by teraz skopiować to rozwiązanie, by wspomóc finansowo „kraje, które pomagają w pierwszym rzędzie” i pokryć koszty utrzymania uchodźców z Ukrainy, w domyśle głównie w Polsce. – Potrzebny jest świeży, nowy fundusz szybkiej reakcji na kryzysową sytuację” – dodał polityk PiS.

Zdaniem Hahna, obie sytuacje są różne i nie da ich ze sobą porównać. Podkreślał też, że Unia Europejska przeznaczyła środki na pomoc uchodźcom z Syrii dopiero po 5 latach od wybuchu wojny w tym kraju. Twierdził, że wówczas UE posiadała już „konkretne informacje, dowody na to, ile osób przebywa w Turcji na stałe”. – Była to odmienna sytuacja. Wojna była zjawiskiem trwałym. To jest różnica” – zaznaczył.

Na tę wypowiedź zareagował z kolei europoseł PiS, Zbigniew Kuźmiuk, twierdząc, że już wiadomo, ilu uchodźców z Ukrainy przebywa w Polsce. Zaznaczył, że w systemie PESEL w Polsce jest już zarejestrowanych ponad 700 tys. uchodźców z Ukrainy, „co oznacza, że ci ludzie mają wszystkie prawa, jakie mają Polacy, oprócz praw wyborczych”. Sprecyzował, że połowę z nich stanowią dzieci, a 40 proc. to ich matki.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ponadto, Kuźmiuk oświadczył, że taka sytuacja, gdy obcokrajowcy otrzymują PESEL oznacza, że ci ludzie na stałe zostaną w Polsce. Zaapelował też o uwzględnienie tej kwestii w budżecie UE na 2023 rok. Zaznaczył również, że przyjęta w Polsce ustawa dotycząca wsparcia uchodźców będzie kosztowała Polskę 2 mld euro przez dwa miesiące.

Przeczytaj: „Rz”: na utrzymanie uchodźców potrzeba 1 mld miesięcznie, rząd nie doszacował kosztów

Czytaj również: Firmy tworzą nowe etaty, specjalnie dla uchodźców z Ukrainy

Według danych Straży Granicznej z wtorku, od początku rosyjskiej inwazji z Ukrainy do Polski przyjechało już 2,5 mln osób. Ogólnie szacuje się, że z tej liczby ponad 1,5 mln pozostało w naszym kraju.

Czytaj także: Ukraiński ambasador: opracowujemy z polskim rządem program budowy mieszkań dla Ukraińców

Jak przekazała wcześniej prezes ZUS Gertruda Uścińska, do tej pory przyjęto od uchodźców z Ukrainy wnioski o wypłatę świadczenia 500+ dla 145 tys. dzieci.

PAP / polskatimes.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply