W ukraińskich mediach wyraźnie ruszyła „giełda nazwisk” dotycząca obsady ważnych stanowisk na Ukrainie, w tym szefa MSZ, SBU, prokuratury generalnej czy resortu obrony, w związku ze zwycięstwem wyborczym Wołodymyra Zełenskiego.

Na stronach ukraińskiej stacji 112 Ukraina zamieszczono artykuł dotyczący możliwych obsad części ważnych stanowisk na Ukrainie w związku ze zwycięstwem Wołodymyra Zełenskiego w wyborach prezydenckich na Ukrainie. Zaznaczono, że jego sztab ma wytypowane nazwiska na czołowe stanowiska w państwie, ale trzyma je w sekrecie, zamierzając ujawnić je dopiero za jakiś czas. Część z nich jednak na różne sposoby zaistniała w mediach.

Przeczytaj: Wybory na Ukrainie: kto poniósł druzgocącą klęskę. Prof. Osadczy dla Kresy.pl

Główne spekulacje dotyczą obsadzenia w przyszłości ministerstwa obrony, a także stanowiska sekretarza Narodowej Rady Bezpieczeństwa i Obrony. W tym kontekście często wymienia się dwa nazwiska. Pierwszym z nich jest Iwan Aparszyn. Sam Zełenski niedługo przez II turą wyborów przedstawił go jako członka swojej „drużyny” i eksperta ds. bezpieczeństwa i obrony. W latach 2010-2011 Aparszyn kierował departamentem zajmującym się tymi kwestiami przy Sekretariacie Rady Ministrów. Później zajmował tam stanowisko kierownicze w tym obszarze, za czasów premiera Mykoły Azarowa. Wiadomo, że opowiada się za wstąpieniem Ukrainy do NATO oraz przekształceniem ukraińskiej armii w armię kontraktową do 2025 roku.

Drugą osobą wymienianą w kontekście tych stanowisk jest Anatolij Hrycenko – były minister obrony, a obecnie lider prounijnej, centroprawicowej partii Pozycja Obywatelska, który również kandydował na prezydenta. Sztab Zełenskiego zaprzecza doniesieniom o rzekomych negocjacjach prowadzonych z Hrycenką. Zaznaczono jednak, że wcześniej Aparszyn, zanim przeszedł do obozu Zełenskiego, był związany z Hrycenką, a w razie jego zwycięstwa miał zostać w przyszłości nowym ministrem obrony.

Ponadto, Zełenski jakiś czas temu oświadczył, że wśród jego sympatyków są również generałowie w służbie czynnej, którzy mogliby trafić na stanowiska kierownicze w Sztabie Generalnym. Odmówił jednak podania nazwisk, powołując się na porozumienia zawarte z tymi wojskowymi.

Odnośnie szefa MSZ, najczęściej wymienia się tu Ołeksandra Danyluka, byłego ministra finansów i jednego z głównych ekspertów Zełenskiego. Sam zainteresowany powiedział jednak mediom, że nie jest zainteresowany takim stanowiskiem. Wiadomo, że ekipa prezydenta-elekta ma świadomość, że dyplomację powinno się powierzyć nie „nowym politykom”, lecz doświadczonym dyplomatom; m.in. dlatego, że tego ma oczekiwać Zachód. Wiadomo, że choć początkowo takich osób Zełenskiemu brakowała, to dołączyły one do niego na późniejszym etapie kampanii wyborczej. Portal „Europejska Prawda” twierdzi, że poznał przynajmniej część ich nazwisk. Nie ujawnił ich, zaznaczając jednak, że „napawają one pewnym optymizmem”.

W kontekście szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy wymieniany jest Ihor Smieszko – również kandydat na prezydenta w ostatnich wyborach, były wiceszef SBU. Ma to być obecnie w zasadzie jedyne nazwisko, które pojawia się w tym kontekście. Sam Smeszko zaprzecza takiej możliwości. Również sztab Zełenskiego odniósł się do tego twierdząc, że doniesienia medialne na ten temat „są oparte na spekulacjach i domniemaniach”.

Szefem Prokuratury Generalnej mógłby z kolei zostać Kostiantyn Kułyk. Zełenski w wieczór wyborczy zapowiedział odwołanie obecnego prokuratora generalnego, Jurija Łucenki. Kułyk jest wiceszefem Departamentu Międzynarodowej Współpracy Prawnej w prokuraturze generalnej. W ostatnich tygodniach było o nim słychać głównie w kontekście ujawnienia, że osoby z otoczenia prezydenta Petra Poroszenki figurują w sprawach dotyczących współpracy z oligarchą Serhijem Kurczenką, oskarżanym o pranie pieniędzy, powiązanym z Wiktorem Janukowyczem. Ponadto, wymieniana jest też kandydatura Mykoły Hołomszy, byłego pierwszego zastępcy prokuratora generalnego, zwolnionego wcześniej w związku z ustawą lustracyjną.

112 Ukraina zaznacza przy tym, że sam zamiar prezydenta Ukrainy nie wystarczy do obsady takich stanowisk, gdyż kandydatów musi zaakceptować parlament.

112.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply