Wpłynięcie na minę było najbardziej prawdopodobną przyczyną zatonięcia okrętu patrolowego ukraińskiej straży granicznej.
Zadaniem jednostki było patrolowanie granicy morskiej z Rosją. Operował on w pobliżu Mariupola, który znajduje się blisko linii fronu walk z separatystami.
W wyniku eksplozji okręt zatonął. Doszło do niej w momencie, gdy jednostka wypływała na patrol. W wyniku wybuchu sześciu funkcjonariuszy zostało rannych, kapitan okrętu ma status zaginionego.
rp.pl / Kresy.pl
Żłoby ponastawiali miny i sami na nie wpadają.
Kto kopie pod kimś dołki, to sam w nie wpada- Takie stare polskie przysłowie.
Stara nowość ,okręt zatonął parę tygodni wstecz .
tagore