Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji zlikwidowali dwie duże fabryki papierosów – pod Warszawą i w Zielonej Górze. W tej pierwszej przestępcy prawdopodobnie wykorzystywali do niewolniczej pracy obywateli Ukrainy.
– W obu fabrykach znajdowały się nowoczesne, wydajne linie produkcyjne. W przypadku pierwszej z nich w Zielonej Górze w ciągu minuty przestępcy mogli wyprodukować 5 tys. papierosów, w drugiej w powiecie pruszkowskim były dwie linie produkcyjne– relacjonowała PAP rzeczniczka CBŚP kom. Agnieszka Hamelusz.
W podwarszawskiej fabryce przestępcy mogli wykorzystywać do niewolniczej pracy obywateli Ukrainy. W budynku znajdowały się pomieszczenia mieszkalne. Wg policji na miejscu pracowało nawet kilkadziesiąt osób.
– Ustalamy co się z nimi działo. Osoby te mogły być zamykane w fabryce przez 2, 3 tygodnie i zmuszane do pracy po 12 godzin dziennie, za bardzo niskie stawki, bez możliwości kontaktu z bliskimi– powiedział informator PAP.
Ukraińcy pracowali w szkodliwych dla zdrowia warunkach – przy wysokiej temperaturze i dużym zapyleniu.
PAP/rmf24.pl/KRESY.PL
NIE PASUJE WON BANDEROWSKA SWOŁOCZ DO SIEBIE …
Czy ci ewentualni pracownicy Ukraińcy skarżyli się na swe niby niewolnictwo w tych wytwórniach papierosów?Takie gadki,że coś jest prawdopodobne,że coś mogli,czy mogły ,to tendencyjne pieprzenie a nie solidna informacja.