Ukraińskie władze chcą połączyć integrację europejską ze współpracą z Sojuszem Celnym. Moskwa tłumaczy, że jest to niemożliwe.

Premier Ukrainy Mykoła Azarow powiedział, że Kijów powinien dołączać do poszczególnych porozumień działających w ramach Sojuszu Celnego Rosji, Białorusi i Kazachstanu. Pozwoliłoby to na polepszenie warunków handlu z tymi państwami w sytuacji, gdy Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Zdaniem szefa ukraińskiego rządu, tych dwóch projektów nie należy sobie przeciwstawiać, a trzeba wypracować optymalne sposoby współpracy.
W poniedziałek wicepremier Rosji Igor Szuwałow powiedział, że z Ukrainą nie ma sensu prowadzić rozmów, dopóki kraj ten nie zrozumie, że nie może być członkiem jednocześnie dwóch stref wolnego handlu: europejskiej i z państwami byłego ZSRR.
Z kolei wczoraj doradca prezydenta Rosji Siergiej Głaziew mówił o tym, że gdy Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską, przestanie być strategicznym partnerem Moskwy i straci status podmiotu prawa międzynarodowego, ponieważ jej polityka handlowa będzie całkowicie kontrolowana przez Brukselę.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply