Redaktor naczelny czołowego ukraińskiego portalu internetowego, krytycznego wobec władz Ukrainy został aresztowany na dwa miesiące z możliwością zwolnienia za kaucją. Jego prawnik zapewnia, że dziennikarz niebawem wyjdzie na wolność.

Zgodnie z decyzja Sądu Rejonu Szewczeńskiego w Kijowie, wobec Ihora Hużwy, redaktora naczelnego portalu strana.ua, zastosowano środek zapobiegawczy w postaci aresztu. Z możliwością zwolnienia za kaucją. Jej wysokość są określił na 544 tys. hrywien.

Decyzja ta nie spodobała się prokuraturze, która domagała się kaucji w wysokości 3 mln hrywien. Nie wiadomo na razie, czy prokuratura będzie domagać się rewizji wysokości kaucji.

Ponadto, Hużwa zgodnie z decyzją sądu musi oddać dokumenty umożliwiające wyjazd za granicę, a także pojawiać się na pierwsze wezwanie śledczych.

Adwokat naczelnego portalu strana.ua, Ołena Lukasz zaznaczyła, że kaucja zostanie wpłacona, a „w niedalekiej przyszłości” Hużwa wyjdzie na wolność. – O pozostałych działaniach proceduralnych poinformujemy trochę później – oświadczyła.

Przeczytaj: Ukraina: nalot śledczych na redakcję czołowego portalu internetowego krytycznego wobec władzy

Sam Hużwa zapowiedział, że zakwestionuje decyzję sądu ws. aresztu.

Jak poinformował wcześniej ukraiński prokurator generalny Jurij Łucenko, redaktor naczelny Strana.ua jest oskarżony o wymuszenie i korupcję. Jak podkreślono, został „przyłapany na gorącym uczynku”, gdy przyjmował blisko 38,5 tys. dol. Łucenko zapewnia, że istnieją fotografie i nagrania potwierdzające przyjęcie łapówki przez naczelnego Strana.ua od polityka Partii Radykalnej.

Z kolei Hużwa twierdzi, że sprawa karna przeciwko redakcji została sfabrykowana i wynikła po krytycznej publikacji o deputowanym z Partii Radykalnej Dmytrze Łyńce.

Kilka miesięcy temu do nas przychodzili ludzie od Łyńki. Dawali 20 tysięcy dolarów, żebyśmy zdjęli jeden materiał. Odmówiliśmy. Od tego czasu próbują nam „uszyć” sprawę karną. – mówił Hużwa.

Strana.ua należy do dziesiątki największych portali informacyjnych na Ukrainie. Częstokroć publikowała materiały krytyczne wobec rządu i obecnej sytuacji na Ukrainie. Dr Iwan Kaczanowski, ukraiński politolog pracujący na Uniwersytecie w Ottawie w reakcji na doniesienia o nalocie śledczych na redakcję portalu nazwał Strana.ua jednym z niewielu ukraińskich mediów, które nie powielają propagandowej linii rządu.

Jak informowaliśmy, w czwartek przedstawiciele ukraińskiej prokuratury i policji weszli do redakcji ukraińskiego informacyjnego portalu internetowego Strana.ua i przeszukują biura. Redaktor naczelny serwisu został zatrzymany. Redakcja portalu napisała, że jej praca została zablokowana.

112.ua/ Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply