Ministerstwo Energetyki Ukrainy podpisało umowę z Rosją, w której Krym określany jest jako część Federacji Rosyjskiej. Wyjaśnień od swojego ministra żąda premier Arsenij Jaceniuk.

Umowa ukraińsko-rosyjska dotyczy dostarczania energii elekrtycznej na anektowany przez Rosję półwysep. Ukraina utrzymywała, że Rosja bezprawnie okupuje Krym, jednak w zawartej umowie podpisanej przez ukraińskie Ministerstwo Energetyki zawarto zapis, że półwysep jest częścią Rosji. W związku z tym wyjaśnień zażądał premier Arsenij Jaceniuk.

Kontrowersje wzbudza także fakt, że Ukraina zgodziła się dostarczać energię w takich ilościach, jakich oczekuje Krym oraz to, że energia ma być dostarczana bezpośrednio z Donbasu.

RM FM / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Przecież Ukraina nie mogła zawierać umowy sama z sobą.Zawierając z Rosją umowę o dostarczaniu en.elektr. na Krym uznała tym samym Krym jako podmiot prawny Rosji.Jednocześnie Rosja,zgodnie z umową za en.elektr. z Donbasu będzie płaciła Ukrainie,uznając tym samym,że wytwórca tej energii jest prawnym podmiotem Ukrainy.Wszystko gra,jest w tym pewien kompromis,o co więc chodzi panu Jaceniukowi?

    • mtdk
      mtdk :

      Handlują spółki państwowe a nie same państwa. Podejrzewam że zabrakło “krymskiego” słupa i o to właśnie toczy się spór.Jeśli chodzi o dostawę gazu to na Naftohaz Ukraina dogaduje się z Czornomornaftohaz a nie z Gazpromem

      • zefir
        zefir :

        Właścicielem spółek i przedsiębiorstw państwowych jest Państwo i może ono ponad ich głowami zawierać w ich imieniu umowy międzynarodowe.Oczywiście Państwo bierze wtedy na siebie ewentualne negatywne skutki takich umów.To sytuacja bardzo wygodna dla tych spółek i przedsiębiorstw.