Już jutro Sejm powróci do uchwały w sprawie upamiętnienia ofiar zbrodni wołyńskiej. Na środę zaplanowane jest jej pierwsze czytanie. Ewa Kopacz wierzy, że uda się ją uchwalić w rocznicę wydarzenia, czyli 11 lipca.
W nocy z niedzieli na poniedziałek oraz w poniedziałek nad ranem w Sztokholmie doszło do dwóch strzelanin. Jeden mężczyzna nie żyje, a drugi został ranny.
W poniedziałek rano w Bredäng w południowej części Sztokholmu zastrzelono 45-letniego mężczyznę. To druga strzelanina w rejonie Sztokholmu w ciągu dwunastu godzin.
Wcześniej, w niedzielę wieczorem, w Flemingsbergu na przedmieściach Sztokholmu postrzelono 60-letniego mężczyznę. W mediach pojawiają się informacje, że mężczyzna nie był zamierzonym celem, lecz znajdował się blisko członka gangu, którego chciał zabić sprawca.
Stany Zjednoczone nie planują wysyłać instruktorów wojskowych na Ukrainę i prawdopodobnie zrobią to dopiero po zakończeniu wojny z Rosją. (more…)
Prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył w wywiadzie dla AFP, że Ukraina mimo apeli z Zachodu o szybki rozejm zaakceptuje tylko „sprawiedliwy pokój”, czyli własne zwycięstwo. Sugerował też, że po możliwym zatrzymaniu rosyjskie ofensywy Ukraina może przejść do kontrofensywy.
W opublikowanym wywiadzie dla agencji AFP prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skomentował między innymi obecną sytuację na froncie, gdzie od ponad tygodnia trwa rosyjska ofensywa, koncentrująca się głównie na obwodzie charkowskim. Jego zdaniem, działania ofensywne Rosji mogą jeszcze zostać zintensyfikowane.
Szefowa władz Terytorium Autonomicznego Gagauzja Jewgienija Hucuł wyraził przekananie, że to właśnie głos mieszkańców jej regionu okaże się decydującym w kwestii wstąpienia Mołdawii do Unii Europejskiej.
Referendum to odbędzie się 20 października, jednocześnie z pierwszą turą wyborów prezydenta Mołdawii. Stanie się tak z inicjatywy obecnej głowy państwa Mai Sandu, która będzie się ubiegać o reelekcję. Sandu jako polityk zdecydowanie prozachodni namawia do poparcia eurointegracji. Część komentatorów uznała, że rozpisywanie referendum jeszcze przed końcem negocjacji z UE, bez konkretnych warunków wstąpienia jest ruchem Sandu na rzecz zwiększenia swoich szans wyborczych. W kraju nie brakuje jednak przeciwników UE, a jednym z najbardziej prominentnych jest szefowa władz autonomicznej prowincji na południu państwa - Hucuł.
„Jestem pewna, że głos Gagauzji będzie decydujący: w referendum 20 października wraz z większością
obywateli Mołdawii powiemy NIE integracji europejskiej” – Hucuł napisała na swoim kanale na Telegramie, zaznaczając, że Mołdawia powinna zmiast tego włączyć się w euroazjatycką przestrzeń
gospodarczą animowaną przez Rosję.
Publiczny nadawca Łotwy - LSM postanowiła zorganizować debaty kandydatów do Parlamentu Europejskiego także w języku rosyjskim. Pomysł nie spodobał się głowie państwa.
Na Łotwie 42,3 proc. ludności stanowią mniejszości narodowe – w tym Rosjanie 29,6 proc. Głównym językiem codziennej komunikacji miejscowych mniejszości słowiańskich często jest właśnie język rosyjski. W niektórych rejonach kraju dominuje on w przestrzeni publicznej jak w dawnych polskich Inflantach, zwanych przez Łotyszy Łatgalią. W związku z tym publiczny nadawca postanowił, że w debatach kandydatów w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie wykorzystywany także język rosyjski.
Decyzja spotkała się z krytyką samego prezydenta Łotwy Edgarsa Rinkēvičsa. Swój komentarz zamieścił on w poniedziałek na Facebooku. Twierdząc, że debaty przedwyborcze powinny być prowadzone wyłącznie w języku łotewskim powołał się on na miejscową konstytucję. Powołał się jednak także na to, że "wraz z ewolucją wydarzeń zmieniają się okoliczności, opinia i nastrój znaczącej części społeczeństwa" a odbywa się "to szczególnie szybko w związku z inwazją Rosji na Ukrainę na pełną skalę".
Zdaniem prezydenta Rosji odpowiedzialność za ofensywną operację wojsk rosyjskich w obwodzie charkowskim ponoszą siły ukraińskie, które ostrzeliwują sąsiadujące z nim rejony Rosji, w tym miasto obwodowe Biełgorod.
„Jeśli chodzi o to, co dzieje się na kierunku Charkowa. To także ich wina [Ukrainy], ponieważ to oni ostrzelali i, niestety, nadal ostrzeliwują zamieszkane obszary na terytoriach przygranicznych, w tym Biełgorod - wypowiedź Putina przytoczył portal Meduza.io - Cywile tam umierają. To oczywiste. Strzelają bezpośrednio w centrum miasta, po dzielnicach mieszkalnych. I powiedziałem publicznie, że jeśli tak będzie dalej, będziemy zmuszeni stworzyć strefę bezpieczeństwa, strefę sanitarną. To jest to, co robimy.”
Prezydent dodał, że wojska rosyjskie na kierunku Charkowa „codziennie poruszają się ściśle według planu”. Meduza.io przypomina w tym kontekście, że rosyjska ofensywa w obwodzie charkowskim rozpoczęła się 10 maja. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przyznał, że wojska rosyjskie odniosły „sukces taktyczny” w walkach o miasto Wołczańsk.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!