“W każdym cywilizowanym państwie w momencie, kiedy nagle wyszłyby takie informacje, że rząd przez rok przyznawał sobie miesiąc w miesiąc dodatki do pensji w wysokości połowy wynagrodzenia, w sposób ewidentny obchodząc prawo, taki rząd podałby się do dymisji, natychmiast” – powiedział wicemarszałake Stanisław Tyszka.
Tyszka był pytany w TVN24 o ujawnione w ubiegłym tygodniu informacje o dodatkach do pensji przyznawanych przez członków rządu Prawa i Sprawiedliwości. “Polacy niestety przyzwyczaili się – również za rządów Platformy Obywatelskiej – że rząd nadużywa władzy w celach zapewnienia sobie dobrego bytu. W pierwszej kadencji PO przyznała 100 mln zł rocznie, nie tyle ministrom, co wysokim urzędnikom” – podkreślił Tyszka.
Poseł Kukiz’ 15 przypomniał o akcji “Koryto plus” uruchomionej przez jego ugrupowanie. “Prawo i Sprawiedliwość chciało po cichu podwyższyć pensje dla ministrów, wiceministrów, senatorów i posłów. Wtedy się wycofali, ale po półtora roku okazuje się, że jednak nie (…), bo na poziomie rządu przyznali sobie te nagrody” – przypomniał Tyszka.
Z odpowiedzi na interpelację, którą złożył w Kancelarii Premiera poseł PO Krzysztof Brezja, wynika, że w 2017 roku nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów (od 65 100 zł rocznie do 82 100 zł), 12 ministrów w KPRM (od 36 900 zł rocznie do 59 400 zł) oraz była premier Beata Szydło (65 100 zł).
Tyszka zaapelował do członków rządu o zwrot pieniędzy, przypominając, że “To może nie jest złamanie prawa, ale ewidentne obejście prawa. Nagrody przyznaje się za coś”.
Kresy.pl / Do Rzeczy
Tyszka nie rozumie, gdyż Nowoczesna dotychczas nie była u władzy, że gdyby pozbywać się rządu, który kradnie, Rzeczpospolita byłaby zawsze bez władzy.
@Roman1 Z tego co pamiętam to Tyszka jest z Kukiz15, no chyba że coś się ostatnio zmieniło w tej materii?