Potencjał bojowy ukraińskich sił zbrojnych został znacząco zmniejszony, co pozwala skupić się na osiągnięciu celu głównego, wyzwoleniu Donbasu – oświadczył rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu. Skrytykował też dostarczanie Ukrainie i broni i zaznaczył, że Rosja „zareaguje adekwatnie”, jeśli Ukraińcy dostaną samoloty bojowe czy systemy obrony powietrznej.

We wtorek minister obrony Rosji, Siergiej Szojgu, wystąpił na telekonferencji, która poświęcona była przede wszystkim wojnie na Ukrainie. Ogłosił, że główne zadania pierwszego etapu „operacji specjalnej na Ukrainie” zostały wykonane.

– Ogółem, główne zadania pierwszego etapu operacji zostały wykonane. Potencjał bojowy ukraińskich sił zbrojnych został znacząco zmniejszony, co pozwala skupić główną uwagę i głównie działania na osiągnięciu celu głównego – wyzwoleniu Donbasu – powiedział Szojgu, cytowany przez agencję Tass.

ZOBACZ: Szojgu miał zawał serca? Rosjanie pokazali nagranie narady z jego udziałem [+VIDEO]

Zdaniem rosyjskiego ministra, ukraińska armia „poniosła znaczące straty”. – Wywalczono panowanie w powietrzu. Praktycznie unicestwiono [ukraińskie – red.] siły powietrzne i systemy obrony powietrznej. (…) Marynarka wojenna przestała istnieć. Znaczące straty poniosły wszystkie związki wojsk lądowych i desantowo-szturmowych– zaznaczył.

Według danych strony rosyjskiej, od początku wojny zniszczono 132 ze 152 ukraińskich samolotów bojowych i 77 ze 149 śmigłowców, a także 152 ze 180 rakietowych systemów obrony powietrznej dalekiego i średniego zasięgu.

Szojgu oświadczył, że „specjalna operacja wojskowa na Ukrainie” potrwa tak długo, póki nie zostaną osiągnięte założone cele. Twierdził przy tym, że rosyjscy żołnierze aktywnie udzielają pomocy ludności separatystycznych republik w Donbasie „i, rzecz jasna, Ukrainy”.

Rosyjski minister zapewnił też, że żołnierze z tegorocznego, wiosennego poboru do wojska nie będą wysyłanie w żadne „gorące punkty”. Dodał, że poborowi z wiosny 2021 roku po zakończeniu służby zostaną przeniesieni do rezerwy.

Ponadto, Szojgu zapowiedział, że Rosja „zareaguje adekwatnie”, jeśli państwa NATO zrealizują zapowiedzi dotyczące wysłania na Ukrainę samolotów bojowych i systemów obrony powietrznej. Odniósł się też do dostarczana ukraińskiej armii uzbrojenia z zagranicy. Powiedział, że takie dostawy broni śmiercionośnej są „nieodpowiedzialne” i dodał, że jej „niekontrolowana dystrybucja wśród ludności i najemników tylko pogarsza sytuację i w przyszłości może stanowić zagrożenie dla samych Europejczyków”.

Twierdził też, że rosyjskie uderzenia na ośrodki koncentracji zagranicznych ochotników, chcących walczyć u boku Ukraińców, zablokowały tę akcję. Według niego, w ciągu ostatnich dwóch tygodni z Ukrainy wyjechało rzekomo ponad 500 ochotników, „a jeszcze około 600 zlikwidowano”.

Jak pisaliśmy, we wtorek Rosja ogłosiła, że rozpoczyna „stopniową deeskalację militarną” w rejonie Kijowa i Czernihowa i wycofuje stamtąd część wojsk. Potwierdzają to Amerykanie i ukraiński sztab, których zdaniem Rosjanie chcą przerzucić siły na wschód i skoncentrować się na walkach w Donbasie.

Czytaj także: USA komentują rosyjskie zapowiedzi o ograniczeniu działań w rejonie Kijowa i Czernihowa

Szef rosyjskiej delegacji na rozmowy z Ukrainą i doradca prezydenta Rosji, Władimir Miedinski powiedział, że Rosja będzie prowadzić „stopniową deeskalację militarną w dwóch głównych regionach, Kijowa i Czernihowa”. Tłumaczył to tym, że Moskwa nie chce stwarzać dla ukraińskiej stolicy „dodatkowego zagrożenia”. – Chcielibyśmy stopniowo osiągnąć deeskalację konfliktu przynajmniej w tych dwóch obszarach – powiedział Miedinski. Rosyjskie ministerstwo obrony, po kolejnej rundzie negocjacji rosyjsko-ukraińskich, które odbyły się w Stambule, podało, że podjęto decyzję o „radykalnym zredukowaniu aktywności militarnej na kierunkach kijowskim i czernihowskim”.

„[Rosja] wycofuje określone oddziały z terytorium obwodów kijowskiego i czernihowskiego, a także przegrupowuje się w celu skupić główne siły na kierunkach słobożańskim i donieckim” – podał sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Zaznaczono, że w rejonie Słobożańska, w obwodzie charkowskim, Rosjanie prowadzą blokadę Charkowa, jednocześnie wycofując część oddziałów 1. armii pancernej z rejonu miasta Sumy poza terytorium ukraińskie. Według Ukraińców, Rosjanie przegrupowują się, żeby część sił przekierować na inne teatry działań. Zaznaczono, że wzmocnione zostały zdolności ofensywne zgrupowania oddziałów z 20. ogólnowojskowej armii, operującego w rejonie Słowiańska.

CNN, powołując się na dwóch wysokich rangą urzędników rządu USA podała, że Stany Zjednoczone obserwują trwające wycofywanie przez Rosjan części wojsk. Stacja zaznacza, że Moskwa zamierza teraz skoncentrować swoje działania na wschodzie i na południu. Również w opinii szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego, gen. Kyryło Budanowa, Rosja skupi się teraz na froncie południowym i wschodnim.

Przypomnijmy, że w piątek rosyjski sztab generalny oficjalnie ogłosił, że siłom rosyjskim udało się związać i osłabić siły ukraińskie na różnych odcinkach frontu i teraz Rosja przechodzi do realizacji celu głównego, jakim jest „całkowite wyzwolenie Donbasu”.

Tass / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply