Szef Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Rafał Gaweł w reakcji na przytoczone przez Kresy.pl doniesienia nt. jego procesu twierdzi, że nie unika więzienia, bo nie został na nie skazany i domaga się od nas przeprosin. Jednocześnie nie zaprzecza, że próbuje przed sądem dowieść swojej niepoczytalności.

Kilka dni temu pisaliśmy o sprawie Rafała Gawła, szefa Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych oraz dyrektora Teatru TrzyRzecze. Jak wcześniej informowało szereg mediów, został on został skazany na karę 4 lat więzienia za przekręty finansowe. Dotyczyły one prowadzonej przez niego działalności gospodarczej i społecznej. Wyrok nie jest jednak prawomocny.

W mediach pojawiły się jednak informacje wskazujące, że nie jest pewne, czy wyrok się uprawomocni, a Gaweł trafi do więzienia. Szef antyrasistowskiej organizacji chcąc uniknąć kary twierdzi bowiem, że jest niepoczytalny.

Jak poinformował dziennikarz Rafał Otoka-Frąckiewicz, niedawno w Białymstoku miał odbyć się kolejny proces Gawła, który – według informatorów dziennikarza – przyniósł ze sobą plik dokumentów. Miały one dowodzić jego nowej linii obrony, według której jest niepoczytalny. – Tym samym mamy sądowo potwierdzone, że guru łykających jego opowieści jest złodziejem, a naukowo, iż jest świrem – napisał Otoka-Frąckiewicz.

W reakcji na nasz artykuł na ten temat, Rafał Gaweł przesłał Kresom.pl pismo, w którym wzywał do „natychmiastowego usunięcia nieprawdziwych informacji i zamieszczenia przeprosin”. Gaweł stanowczo twierdził, że „nie unika więzienia”, ponieważ – jak pisze – nie został na nie skazany.

– Nie zostałem nigdy skazany prawomocnym wyrokiem na dowód tego mogę wylegitymować się świadectwem niekaralności wydanym przez MS [Ministerstwo Sprawiedliwości] – twierdzi Gaweł. Podkreśla również: „nie jestem szefem lewackiej organizacji”. Ponadto, zaprzecza relacji dziennikarza Rafała Otoki-Frąckiewicza twierdząc, że w ostatnich dniach żadnego procesu w jego sprawie nie było. Uważa też, że nasz artykuł stawiał go w złym świetle.

Według naszych informacji Otoka-Frąckiewicz, który opublikował swoje rewelacje na Facebooku, uzyskał informacje nt. procesu Gawła ze swoich źródeł na Podlasiu. Zarówno on, jak i inni dziennikarze opisujący sprawę szefa Ośrodka zaznaczają, że faktycznie zasądzono mu karę więzienia, która w razie uprawomocnienia się wyroku zostałaby wykonana. W ich opinii wykazanie przez Gawła, że jest niepoczytalny, uchroniłoby go przed odsiadką.

Jednocześnie, w przesłanej wiadomości Rafał Gaweł nie zaprzeczył jednak temu, że stara się udowodnić przed sądem swoją niepoczytalność. W związku z tym, zwróciliśmy się do niego z zapytaniem, czemu stara się dowieść swoją niepoczytalność przed sądem, skoro nie grozi mu wyrok.

W przesłanej odpowiedzi Gaweł w żaden sposób nie odniósł się do zadanego przez nas pytania. W krótkim mailu napisał jedynie, że „Pan Korwin zdecydował się na przeprosiny”, a on sam oczekuje od Kresów.pl podobnego postępowania, grożąc nam pozwem. W załączniku przesłał zrzut ekranu z przeprosinami opublikowanymi przez portal Korwin-mikke.pl (na którym wskazano Kresy.pl jako źródło informacji nt. Gawła), który niemal w całości składa się z cytatów szefa Ośrodka . Ponadto, Gaweł przesłał nam skan dokumentu wystawionego przez Ministerstwo Sprawiedliwości, Biuro Informacyjne Krajowego Rejestru Karnego z dn. 25 września br. Wynika z niego, że Rafał Gaweł nie figuruje w KRK.

Sprawę skomentował na Facebooku Otoka-Frąckiewicz, zwracają uwagę na manipulacje Gawła na przykładzie przeprosin, zamieszczonych przez portal Janusza Korwina-Mikke:

-Owszem, szefa “Ośrodka” nie ma w rejestrze skazanych, ale tylko dlatego, że użył dokumentów świadczących o jego chorobie psychicznej w celu zablokowania wykonania zasądzonej na twardo 4 letniej odsiadki. Jego działalność oparta na rabunku została dowiedziona przed sądem. To pozostaje poza dyskusją. Obecnie stara się udowodnić, że jest wariatem. To też jest poza dyskusją. Chyba nie tylko mnie na usta ciśnie się dość oczywiste pytanie: Jeśli panu Gawłowi nie grozi wykonanie wyroku to czemu stara się dowieść swojej niepoczytalności???

Ośrodek kierowany przez Gawła wcześniej składał doniesienia do prokuratury m.in. na akcje patriotyczne, w tym mające na celu upamiętnianie Żołnierzy Wyklętych i żołnierzy narodowego podziemia antykomunistycznego. Co ciekawe, w tekście przeprosin portalu Korwin-mikke.pl zacytowany mail, w którym Gaweł twierdzi, że nigdy nie składał takich doniesień (fragment ten nie znajduje się w wiadomości przesłanej Kresom.pl). Należy jednak zaznaczyć, że w artykule wyraźnie napisano, że dotyczy to kierowanego przez niego Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, a nie bezpośrednio jego osoby.

Przeczytaj: Partyzanci na celowniku prokuratury

W środowiskach lewicowo-liberalnych Rafał Gaweł uznawany był za autorytet, a niektóre media powoływały się na jego opinie, uznając go za eksperta.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply