W związku z ostatnią wypowiedzią Prezesa Browary Regionalne Jakubiak na temat Dariusza Michalczewskiego, Gazeta Wyborcza rozpoczęła rytualne szczucie opinii publicznej w Polsce przeciwko portalowi kresy.pl
Informacja podana wczoraj na głównej stronie portalu Gazety Wyborczej sugeruje czytelnikowi, że: “Na początku roku w internecie pojawiły się apele o bojkot tego piwa. Powód? Marek Jakubiak sponsoruje portal Kresy.pl, który autorzy apelu uważają za “skrajnie nacjonalistyczny i antyukraiński…“
Link: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,16683647,Warszawski_lokal_wyleje_caly_zapas_piwa_Ciechan__To.html
Obecnie portal kresy.pl zdaniem redakcji GW zapewne stanie się oazą homofobów i ogólnie neonazistów, a kampania piętnowania i przypinania “putinowskich” łatek wszystkim, którzy zachowują dystans wobec ukraińskich nacjonalistów nabiera tempa, o czym świadczą chociażby kolejne artykuły red. D. Wildsteina.
Lokis
Witam Państwa! Do nagonki na kresy.pl dołączył również portal onet.pl, cytuję: “Marek Jakubiak jest powiązany z prawicowym Ruchem Narodowym Artura Zawiszy i wspiera, jak uważają jego przeciwnicy, skrajnie antyukraiński portal Kresy.pl…”
Link ->
http://biznes.onet.pl/bojkot-piwa-ciechan-po-homofobicznej-wypowiedzi-wl,18566,5658149,news-detal
Czy istotnie nasz portal jest skrajnie “antyukraiński” ? Odnoszę wrażenie, że wielu krytyków kresy.pl nawet nie zapoznało się z publikacjami na stronie.
Pozdrawiam
Lokis
Ja bym się nie zżymał na określenie “antyukraiński”, bo to co na tle propagandy “znakomitej” większości mediów wygląda jak antyukraińskie, w rzeczywistości jest po prostu obiektywne. Dlatego należy traktować takie stwierdzenia jak bezwiedne komplementy:)
Hm, Panie lokis1271. Ciężko w sieci znaleźć taki portal, który informuje, jak to lotnictwo ukraińskie zabija własnych żołnierzy (co po sprawdzeniu okazuje się, powiedzmy – nieprecyzyjne), podczas gdy wszystkie inne informują w zbliżonym czasie o zagładzie całej elitarnej jednostki wojsk rosyjskich przez własną artylerię :)))
http://niezalezna.pl/59548-masakra-rosyjskich-zolnierzy-w-donbasie-artyleria-wyciela-w-pien-caly-oddzial
http://www.kresy.pl/?forum/ukrainskie-lotnictwo-zbombardowalo-wlasnych-zolnierzy-video,0,0,4590
Portal, jak portal, ale komentarze jak najbardziej tak. Specyficzne zbiorowisko ukrainofobów, któremu z zainteresowaniem, czasem śmiechem, rzadziej złością się od pewnego czasu przypatruję.
Pozdrawiam 🙂
Szanowny Panie Uri!
Od dłuższego czasu wiele szacownych portali (w tym Gazeta Wyborcza oraz Onet) z zacięciem godnym lepszej sprawy raczy czytelników bzdurami o rebeliantach rzekomo ostrzeliwujących z “Gradów” i haubic własne miasta mn. Donieck oraz Ługańsk. Nawet oświadczenia misji OBWE, która zaprzeczyła tym “rewelacjom” nie wpłynęła na redakcje i dalej kolportują oczywiste łgarstwa.
Panie Uri, podobnych przykładów nierzetelności informacyjnej mógłbym podać więcej, tylko po co?
Zarówno po “rosyjskiej” jak i “ukraińskiej” stronie jest obecnie przy głosie tak potworny b e t o n ideologiczny, że czasami ręce opadają. Z tego powodu zabieram czasami głos, aby sprostować co bardziej oczywiste i jaskrawe hucpy informacyjne. I żeby było jasne – z OBU stron konfliktu.
Pozdrawiam Pana
Lokis
PS.
Co do lotnictwa, to przypominam tutaj casus bodaj jeszcze z kwietnia, gdy ukraiński szturmowiec ostrzelał gmach administracji publicznej w Ługańsku zabijając wielu przypadkowych przechodniów. Pomimo, że sztab ATO wypierał się z początku nalotu, jak żaba błota, to po przedstawieniu dodatkowych filmów i dowodów jednak przyznali się do pomyłki.
PS.
Myślę, że tak samo będzie z malezyjskim Boeingiem. Separatyści też przyznają się w końcu do pomyłkowego zestrzelenia “pasażera”.
L
No widzi Pan, i w Pańskie informacje wkradła się drobna nieścisłość. Otóż jedną tylko z tych ośmiu bodajże zabitych w Ługańsku osób można nazwać “przypadkowym przechodniem”. Dlatego, że jej nie zidentyfikowano. Reszta zabitych nie była tam zupełnie przypadkowa.
Szanowny Panie Uri!
Żadna z tych osób nie była uzbrojona, to byli cywile, więc nie ma żadnego znaczenia to, czy byli tam “zupełnie” czy też nie do końca…
Co nalot szturmowego samolotu na cywilny obiekt ma wspólnego z operacją antyterrorystyczną?
Akurat tego zachowania nie warto bronić Panie Uri.
Pozdrawiam
Lokis
Pan mówi, że to cywilny obiekt? To był akurat istotnie, budynek lokalnej administracji, ale zajęty na potrzeby “rządu” tzw. ŁRL. Budynek ze stanowiskiem artylerii plot czy innym uzbrojeniem przestaje być chyba “cywilnym”? Fakt, można mówić o przypadkowości, bo akurat ten pocisk (rakieta) był niecelny, miał trafić w budynek. Pozdrawiam.
Szanowny Panie Uri!
Bez wątpienia to był obiekt cywilny i w dalszym ciągu nim jest, między innymi właśnie dlatego, że jest siedzibą rządu (lub jak Pan woli – “rządu” tzw. ŁRL), a nie sztabu wojskowego i tak będzie, dopóki nie zostanie ogłoszony oficjalnie obiektem militarnym. Jak na razie nikt tego nie uczynił.
Pozdrawiam
Lokis
Coś Panu zacytuję:
“Budynki cywilnej administracji centralnej i lokalnej – zasada – dopóki budynki administracji cywilnej nie mają związku z władzą wojskową i nie przyczyniają się do bezpośredniego wsparcia wysiłku wojennego, nie mogą być traktowane jako cele wojskowe” (skąd cytuję, to Pan zapewne wie)
Jeżeli Pan udowodni, że “rząd ŁRL” nie ma (miał) związku z władzą wojskową i nie przyczynia(ł) się do bezpośredniego wsparcia wysiłku wojennego to będę zmuszony przyznać Panu rację 🙂
@uri: 23.09.2014 21:22). Czy to oznacza że , budynek rządu Ukrainy i Parlamentu tez należą do celów wojskowych ? Jeżeli Pan udowodni, że w/w instytucje nie mają związku z władzą wojskową i nie przyczyniają się do bezpośredniego wsparcia wysiłku wojennego . To są obiektami cywilnymi.
Jak zwykle – włazisz w rozmowę inteligentnych ludzi i defekujesz.
Szanowny Panie Uri!
Może przytoczę w całości odpowiednie zapisy Protokołu Dodatkowego, o tym co wolno, a co nie:
“4. Zabronione są ataki bez rozróżnienia. Określenie „bez rozróżnienia” oznacza:
(a) ataki, które nie są skierowane przeciwko określonemu celowi wojskowemu;
(b) ataki, w których stosuje się metody i środki walki, jakie nie mogą być ograniczone do określonego celu wojskowego, albo
(c) ataki, w których stosuje się metody i środki walki, których skutki nie mogą być ograniczone, jak to nakazuje niniejszy protokół,
i w następstwie tego w każdym z tych wypadków mogą godzić bez rozróżnienia w cele wojskowe i w osoby cywilne lub w dobra o charakterze cywilnym.”
(Dziennik Ustaw z 1992, Nr 41, poz. 175)
Czy dalej będzie się Pan upierał, że walnięcie rakietą lotniczą w budynek administracji cywilnej, w którym nie stacjonowała wówczas żadna jednostka wojskowa i który nie był ufortyfikowany ani nie był włączony do systemu umocnień wojskowych, było zgodne z prawem międzynarodowym?
Pozdrawiam
Lokis
Odpowiem Panu inaczej – w świetle przepisów atak na budynek “rządu ŁRL” był atakiem na cel wojskowy. Nie musiała tam stacjonować żadna jednostka wojskowa, nie musiał być ufortyfikowany. Wystarczyło, że miał związek z władzą wojskową (przywódcą “ŁRL” był w tym czasie niejaki Bołotow, a “ministrem obrony” niejaki Płotnicki, obaj terroryści z bronią się nie rozstawali)i przyczyniał się (co jest oczywistą oczywistością ze względu na urzędujących tam separatystów) do wsparcia wysiłku wojennego. No i o czym tu jeszcze mówić? Również pozdrawiam.