Szczerski: KOD posługuje się mową nienawiści
Zdaniem Krzysztofa Szczerskiego, marszami KOD powinien zająć się Rzecznik Praw Obywatelskich.
– Jeśli ktoś mówi, że pani Kiszczakowa jest z PiS, jeśli Kamiński wybrany przez PO też jest z PiS, jeśli jest spisek przeciwko dorobkowi PO to jest absolutny absurd. I jeśli dołożymy do tego skandaliczne wiece KOD z mową nienawiści. Nie broni się demokracji mową nienawiści. Dziwię się, że Adam Bodnar nie wypełnia takiej roli, która jest przypisana. RPO powinien złożyć jakieś uwagi wobec tych, którzy w Polsce publicznie używają mowy nienawiści. Milczenie organów państwa, takich jak RPO bardzo mnie niepokoi, bo to znaczy, że RPO nie wypełnia swoich obowiązków– mówił dziś prof. Krzysztof Szczerski w Radiowej Trójce.
Szczerski skomentował także sprawę dotycząca wycieku projektu opinii Komisji Weneckiej.
– Sam przeciek jest bardzo niepokojący. Być może powstał, by uniemożliwić zmianę stanowiska. Na tym polega cała rzecz. Dlaczego ten przeciek jest tak bulwersujący? W normalnej procedurze Rady Europy to wygląda w ten sposób, ze po to przesyła się poufny dokument, by państwo mogło przesłać poprawki i Komisja mogła nadal w poufności zmienić stanowisko pod wpływem argumentów państwa, którego sprawa dotyczy. Teraz jest tak, że będzie wiadomo dokładnie w którym miejscu Komisja Wenecka uległa argumentacji rządowej. Przeciek jest presją na to, by Komisja Wenecka niczego nie zmieniła w tekście. Przeciek podważa całą procedurę. To jest bardzo poważna sprawa– mówił prezydencki doradca.
Szczerski miał tez merytoryczne zarzuty do dokumentu Komisji Weneckiej.
–Jedna część dokumentu jest bardzo jednostronna, jednoznaczna, jeśli chodzi o warstwę ocenną i bardzo łagodna jeśli chodzi o wnioski. Wydaje mi się, że nie było potrzeby, aby w takim szybkim tempie tej opinii zaciągać. Bo wnioski Komisji są na tyle długoterminowe, że to czy opinia byłaby wydana w marcu, czerwcu to [by] niczego nie zmieniło. Ten proces będzie bardzo długi– Szczerski.
300polityka.pl/KRESY.PL
Ta cała sytuacja robi się tak absurdalna, że zaczynam się obawiać czy aby nie jest to “melodramat” jednego reżysera kina akcji. Aktorzy grają swoje role, dramaturgia się rozwija, napięcie rośnie, widownia się ekscytuje moderowana przez klakierów a tymczasem cisi “panowie” plądrują gorliwym telewidzom szafy.
Nie zapominajmy, że ONI wszyscy już przy władzy byli i dymali nas na swój sposób tak samo.