Mieszkaniec stanu Ohio i zwolennik Państwa Islamskiego, oskarżony o planowanie zamachu na prezydenta USA, powiedział w wywiadzie, że strzeliłby Obamie w głowę. Chciał również zaatakować Kapitol oraz Ambasadę Izraela.

„Co bym zrobił? Wyciągnąłbym moją broń, przyłożyłbym do głowy Obamy i pociągnął za spust”– powiedział 20-letni Christopher Cornell. Obecnie przebywa on w areszcie. Rozmowę za pośrednictwem telefonu przeprowadzili dziennikarze jednej z amerykańskich stacji telewizyjnych.

Stwierdził również, że gdyby nie został aresztowany, to podłożyłby również bomby na Kapitolu i w ambasadzie Izraela. „Potem wystrzeliłbym więcej pocisków w Senacie i Izbie Reprezentantów, zaatakowałbym Ambasadę Izraela i różne inne budynki pełne kafirów [niewiernych – red.], którzy chcą prowadzić wojnę przeciwko nam, muzułmanom, i którzy przelewają naszą krew”– powiedział Cornell. Dodał, że otrzymywał rozkazy „od swoich braci za granicą”,z Syrii i Iraku, ponieważ, jak stwierdził: „jestem z Państwem Islamskim”.

Amerykanin został aresztowany po tym, kiedy dzięki działaniom FBI stwierdzono, że kupił karabin wraz z amunicją i próbuje on zdobyć informacje na temat konstruowania bomb.

Przedstawiono mu zarzuty usiłowania zabójstwa urzędników rządowych, posiadania broni w celach kryminalnych i planowanie popełnienia przestępstwa ze szczególnym okrucieństwem.

Reuters.com / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply