Organizacja Narodów Zjednoczonych podała, że zaludnienie świata przebiło kolejny rekord.
Przekroczenie pułapu ośmiu miliardów zaludnienia globu jest „oznaką ludzkiego sukcesu, ale jest też wielkim ryzykiem dla naszej przyszłości” – skomentował we wtorek John Wilmoth, dyrektor wydziału ludności ONZ.
Jak podkreślił urzędnik większość wzrostu ludności odnotowanego w ostatnim okresie przypadła na kraje o średnich dochodach, głównie w Azji, które od 2011 roku powiększyły się o około 700 milionów ludzi.
Indie dodały do tego wzrostu około 180 milionów ludzi i, według prognoz ONZ, już w przyszłym roku prześcigną Chiny jako najbardziej zaludniony kraj świata.
Liczba urodzeń stale spada w Stanach Zjednoczonych, Europie i Japonii. Również Chiny zmagały się w ostatnim okresie z dziedzictwem polityki jednego dziecka. Relacjonująca dane ONZ Al Jazeera przypomina, że w zeszłym roku władze ChRL nakłaniały rodziny do posiadania drugiego, a nawet trzeciego dziecka i rozważają ograniczenie aborcji w tym państwie.
Jednak niektóre z najbiedniejszych krajów świata, z których większość znajduje się w Afryce Subsaharyjskiej, odnotowały skoki liczby ludności w wyniku wyższych współczynników dzietności, co, według ONZ, zagraża ich celom rozwojowym.
„Kamień milowy jest okazją do świętowania różnorodności i postępów, przy jednoczesnym rozważeniu wspólnej odpowiedzialności ludzkości za planetę” – powiedział w oświadczeniu sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.
Globalna populacja wzrosła ośmiokrotnie od 1800 roku, z szacowanego miliarda do ośmiu miliardów, głównie dzięki rozwojowi nowoczesnej medycyny i uprzemysłowieniu rolnictwa, które zwiększyło światowe zasoby żywności.
Kluczowe znaczenie miało opracowanie szczepionek, zwłaszcza szczepionki przeciw ospie, która pomogła wyeliminować jedną z historycznie najbardziej zabójczych chorób na świecie.
Czytaj także: Napięcia między dużymi miastami i resztą kraju będą narastać – uważa demograf
aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!