Szef MSZ Chin Qin Gang oświadczył w poniedziałek, że konieczne jest ustabilizowanie stosunków chińsko-amerykańskich po serii „błędnych słów i działań”, które ponownie zamroziły stosunki.
Minister spraw zagranicznych Chin Qin Gang spotkał się w poniedziałek z ambasadorem USA w Pekinie Nicholasem Burnsem. Wyraził opinię, że USA muszą zmienić politykę wobec Tajwanu i przestać podważać politykę jednych Chin – podaje agencja Reuters.
Stosunki między dwoma największymi gospodarkami świata pogorszyły się w ubiegłym roku, gdy ówczesna przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi złożyła oficjalną wizytę na Tajwanie. W odpowiedzi Pekin ograniczył formalne kanały komunikacji ze Stanami Zjednoczonymi, m.in. na poziomie wojskowym – przypomina Reuters.
Napięcie między mocarstwami zaczęło opadać w listopadzie 2022 r., kiedy przywódcy ChRL i USA – Xi Jinping i Joe Biden – spotkali się na szczycie państw G20 w Indonezji i zadeklarowali potrzebę dialogu.
Zobacz także: Pelosi nie żałuje wyjazdu na Tajwan, nazywa Xi Jinpinga “przestraszonym tyranem”
„Od tamtej pory seria błędnych słów i czynów popełnionych przez Stany Zjednoczone podkopała z trudem wypracowany pozytywny trend w stosunkach chińsko-amerykańskich” – oświadczył szef chińskiej dyplomacji.
“Agenda dialogu i współpracy, jaką uzgodniły obie strony, została zakłócona, a relacje między dwoma krajami ponownie się ochłodziły” – dodał Qin Gang.
Jego zdaniem “najwyższym priorytetem jest stabilizacja relacji chińsko-amerykańskich, uniknięcie równi pochyłej i jakichkolwiek incydentów między Chinami a Stanami Zjednoczonymi”.
Napięcia na linii USA – Chiny ponownie wzrosły w lutym, gdy w amerykańskiej przestrzeni powietrznej pojawił się chiński balon szpiegowski. W odpowiedzi sekretarz stanu USA Antony Blinken odwołał planowaną wizytę w Pekinie.
Jednak w ubiegłym tygodniu Blinken podkreślił, że ważne jest przywrócenie regularnych linii komunikacji z Chinami na wszystkich poziomach – przypomina Reuters.
Zobacz także: Media: USA przekażą Tajwanowi uzbrojenie o wartości 500 mln dolarów
reuters.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!