Serbscy bojownicy z Ługańska wydali dziś komunikat do swoich towarzyszy w ojczyźnie relacjonujący ich działania.
Według komunikatu bojowników, określających się jako czetnicy (tradycyjne określenie serbskiej partyzantki) przez cztery ostatnie dni walczyli oni w Ługańsku, gdzie znaleźli się pod “silnym ostrzałem” Ukraińców. Czetnik o pseudonimie Jovan Šević informuje, że brał udział w obronie pozycji na linii Krasnodon-Ługańsk przed, jak to określa, “ukraińskimi faszystmi”. W boju tym Ukraińcy mieli stracić dwa czołgi i działo samobieżne. Dwóch walczących tam prorosyjskich bojowników miało zostać “lekko rannych”. “Šević” informuje, prawdopodobnie dla wytłumaczenia problemów z kontaktem, że znajdują się w okolicy pozbawionej dostępu do energii elektrycznej i podsumowuje morale Serbów jako dobre. Serbski dziennik “Pravda” zamieszcił wczoraj na swojej stronie internetowej zdjęcie kilku członków oddziału Ševicia.
pravda.rs/kresy.pl
Panie Zyga: co raz częściej nazywa się ludzi walczących o wyzwolenie wsch. Ukrainy spod grozy ukr. faszyzmu ‘powstańcami’. Niech Pan sobie obejrzy tem filmik i przemyśli czy jest trafne ich nazywać ‘separatystami.’
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&list=UU_r7f9GjEfEKQGqGU_v6tBw&v=L8eN2C7GUos
Istotnie, nazywanie ich “separatystami” jest niezbyt trafne. Należy ich nazywać “rosyjskimi terrorystami (dywersantami)”, “ruskimi naziolami” lub ogólnie, w uproszczeniu – bandytami.
Tob shebe goim harog – Sanhedrin 59.
“Bolszewicy” te jest trafne.
Widzę banderowscy przesiedleńcy zbierają w komentarzach żniwo, takie ścierwa jak wy powinny być pozbawiane obywatelstwa.