Największy białoruski państwowy dziennik próbuje udowodnić, że demonstracja po wyborach prezydenckich miała służyć przejęciu władzy przez opozycję. “Sowietskaja Biełorussija” sugeruje, że za działaniami białoruskich opozycjonistów stały służby specjalne Polski i Niemiec.

Pojawiają się również sugestie, że polski MSZ mógł finansować białoruską opozycję. “Sowietskaja Biełorussija”, powołując się prawdopodobnie na zeznania przebywającego w areszcie opozycjonisty Siarhieja Waźniaka, pisze, że sponsorem opozycyjnej Kampanii Obywatelskiej “Mów Prawdę” były struktury państwowe Polski, w nawiasie napisano: “MSZ Polski”.

Gazeta publikuje również rozmowę z jednym z opozycjonistów nie podając jego nazwiska, nazywając go jedynie “funkcjonariuszem Kampanii Obywatelskiej Mów Prawdę”. Ten rzekomy polityk miał powiedzieć, że był w Polsce z Uładzimirem Niaklajeuem i uczestniczył w rozmowach na temat pomocy finansowej dla białoruskiej opozycji.

“Rozmawialiśmy z Litwinem (wiceministrem spraw zagranicznych Polski) i z ludźmi którzy nam powiedzieli, że są z kancelarii. (…) Mieliśmy też bardzo ważne spotkanie z Niemcami” – cytuje gazeta słowa anonimowego polityka.

“Sowietskaja Biełorussija” pisze również, że w tym czasie, gdy ministrowie spraw zagranicznych Polski i Niemiec podczas swej wizyty w Mińsku zapewniali białoruskie władze o swych zamiarach pomocy w rozwoju demokracji – “oficjalni przedstawiciele szeregu ambasad odgrywali nieprzyzwoitą rolę podżegaczy”.

Gazeta skrytykowała również zagranicznych dziennikarzy. “Zaangażowana prasa zgodnie przyjechała pokazywać kolejną kolorową rewolucję” – czytamy w artykule .

Według “Sowietskoj Biełorussiji” – “nie ma żadnych wątpliwości, iż w wydarzeniach 19 grudnia mają udział przede wszystkim służby specjalne Polski i Niemiec, które zaplanowały i organizacyjnie opracowały Kampanię Obywatelską Mów Prawdę”. Według autorów miała ona stać się nową siłą opozycyjną, zdolną do zmiany władzy w państwie.

Gazeta, będąca organem administracji prezydenta Białorusi, pisze że dobrano w tym celu odpowiednich organizatorów, zgromadzono sprzęt i znaczne środki finansowe które nielegalnie przewieziono na Białoruś. “Sowietskaja Biełorussija” twierdzi, że w Polsce były stworzone specjalne treningowe obozy dla aktywistów białoruskiej opozycji, przygotowujących się do przejęcia władzy.

Artykuł przedstawia rzekome protokoły rozmów białoruskich opozycjonistów z zagranicznymi sponsorami. Wykorzystane są również zeznania aresztowanych liderów opozycji, którzy obwiniają partie opozycyjne i liderów w przyjmowaniu pieniędzy zagranicy. Zdaniem autorów pieniądze z zewnątrz mieli otrzymywać m.in.: Uładzimir Niaklajeu, Andrej Sannikau, Aleś Michalewicz, Zmicier Daszkiewicz, Jarosław Romańczuk. Padają nazwy polskiej fundacji „Wolność i Demokracji” i amerykańskiej National Endowment For Democracy. Opozycjoniści tacy jak Aleś Michalewicz przyznają się do kontaktów z przedstawicielami zagranicznych służb wywiadowczych.

Gazeta zamierza kontynuować temat w kolejnych odcinkach artykułu. W ubiegłym tygodniu białoruska telewizja państwowa pokazała dokument, w którym pojawiły się podobne tezy, o próbie siłowego przejęcia władzy przez opozycję.

IAR/Belsat.eu/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply