Dla elit “kreoli” Polacy nie są godni, by posiadać broń, więc trzeba ich rozbroić. Dopóki tego nie przerwiemy, nie będziemy w pełni suwerennym narodem. To jest ostatni element społeczny postkomunizmu w Polsce. Musimy przełamać strach, który cały czas sieją w społeczeństwie postkomuniści i wytwory nieboszczki Unii Wolności, że Polacy nie powinni posiadać broni – mówi Kresom.pl poseł Kukiz’15 Tomasz Rzymkowski.

W piątkowym głosowaniu Sejm skierował złożony przez Kukiz’15 poselski projekt nowelizacji ustawy o broni i amunicji do dalszych prac w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Zakłada ona m.in., że pozwolenia na broń wydawać będą starostowie lub prezydenci miast, a nie policja, jak ma to miejsce obecnie.

Nowoczesna wnioskowała, by projekt odrzucić. Przed głosowaniem poseł tej partii Paweł Kobyliński zarzucał autorom, że chcą „zrobić dziki zachód z Polski”:

– Chcecie żeby Polak strzelał do Polaka. Każdy, kto zagłosuje za tą ustawą, sprowadzi ogromne zagrożenia nie tylko na zwykłych obywateli, ale również na was (…) chcecie żeby Polska była skąpana we krwi.

Podobnie wypowiadał się Sławomir Nitras z PO, który powiedział, że Polacy chcą żyć w spokoju i pokoju. Dodał, że „Polacy nie chcą broni”, a każdy odpowiedzialny polityk czy rodzic powinien zagłosować za odrzuceniem ustawy.

– Sam zarzut, że będzie w Polsce „Dziki Zachód”, że nagle między bułkami a chlebem na półkach sklepowych będzie znajdowała się broń jest zupełnie nietrafiony – mówi Kresom.pl poseł Tomasz Rzymkowski z Kukiz’15.

– To nie jest tak, jak w tych memach, które publikuje „Buszmen” Ryszard Petru, że „Kukiz’15 chce Polakom rozdać broń” i chce powszechności dostępu do broni. My chcemy normalizacji relacji obywatel-państwo w kwestii dostępu do broni mówi poseł. Dalej wyjaśnia:

– Jeśli ktoś jest uczciwym obywatelem, płaci podatki, nie popełnia przestępstw, jest zdrowy psychicznie i daje rękojmię, że nie zrobi z tej broni niewłaściwego użytku, tzn. nie dopuści się przestępstw i nie będzie niewłaściwie obchodził się z bronią, to państwo takiej osobie powinno broń wydać.

Kwestia szacunku

Rzymkowski zaznacza, że do tego wprowadzany jest mechanizm, którego obecnie w ogóle nie ma. –  Mianowicie, weryfikacji osób, które tę broń posiadają. Bo mamy taką sytuację, że byli funkcjonariusze SB, aparatu represji, nomenklatura PZPR-owska mają swobodny dostęp do broni. Dostali ją jeszcze w latach 80., jako zbrojne ramię władzy, albo nabyła ją w latach 90. lub na początku kolejnego dziesięciolecia, odchodząc z resortów siłowych, albo po znajomości z komendantami policji. I oni nie są w żaden sposób badani, czy oni są zdrowi psychicznie. Czy są na tyle sprawni fizycznie, żeby tę broń obsłużyć. Dlatego my wprowadzamy mechanizm, według którego trzeba co dwa lata przechodzić weryfikację. Ja uważam, że jest to element represyjny w stosunku do tego, co mamy dzisiaj.

Kolejny zarzut, jaki przytacza poseł jest taki, że Polacy nagle się rzucą na broń i będziemy mieli kilka milionów uzbrojonych rodaków.

– Ja bardzo bym się cieszył, żeby tak było, ale jestem wielkim sceptykiem i realistą w tym względzie – mówi Rzymkowski. Podkreśla, że dziś można swobodnie nabyć w Polsce broń czarnoprochową:

– Można pójść do sklepu z militariami albo sprawdzić w sklepie internetowym i spokojnie za ok. 1000 zł można kupić sobie ładny, 6-strzałowy rewolwer albo muszkiet – co komu pasuje. Można kupić cały osprzęt, łącznie z czarnym prochem, który w Polsce zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego jest legalny. Mamy w tej chwili w Polsce ok. 400 tys. osób, które posiadają broń czarnoprochową. I nie jest tak, jak twierdzą panowie z Nowoczesnej i PO, że trup ściele się gęsto, tylko mamy taką sytuację, że Polacy umieją i szanują – bo to jest kwestia szacunku do broni i świadomości tego, że z bronią należy obchodzić się w sposób właściwy.

Odzyskanie suwerenności

Rzymkowski przyznaje, że najbardziej boli go to, że w tego rodzaju wystąpieniach przebija „wielka pogarda do narodu polskiego”. – Ci państwo uważają, że jesteśmy narodem ludzi upośledzonych umysłowo i fizycznie, niedojrzałych… jakiejś po prostu dziczy rodem z klubu Nowoczesnej. Takich „Buszmenów”, którzy będą rzucać papierami i wskakiwać na krzesła. Polacy są naprawdę dojrzałym i mądrym narodem – podkreśla poseł, zwracając uwagę, że przed wybuchem II wojny światowej w rękach obywateli było trzy razy więcej sztuk broni niż ich samych. – Sam mogę powiedzieć, że mój pradziadek miał 58 sztuk broni palnej. Najpierw go jej pozbawił okupant niemiecki, a następnie okupant sowiecki w pierwszej instancji skazał go na karę śmierci. Tylko za to, że miał przed wojna broń.

– To jest też ważny element polityczny. Tzn., osoby, które dziś protestują przeciwko normalizacji relacji obywatel – państwo w kwestii broni, to kontynuacja tych „kreoli” – elity zastępczej, sowieckiej, okupacyjnej, która twierdzi, że „polactwo” nie ma prawa posiadać broni, tylko my namiestnicy okupanta, mamy wyłączony monopol na przemoc i możemy posiadać broń. Dla nich Polacy są niegodni posiadać broń, a jak tylko ją dostaną, to się zacznie partyzantka. Wg nich Polaków trzeba rozbroić, a broń rozdać tylko lojalnym i wiernym – mówi poseł. – Dopóki tego nie przerwiemy, nie będziemy w pełni suwerennym narodem. To jest ostatni element społeczny postkomunizmu w Polsce. Musimy przełamać strach, który cały czas sieją w społeczeństwie postkomuniści i wytwory nieboszczki Unii Wolności, że Polacy nie powinni posiadać broni.

– Ta ustawa nie upowszechnia, ale normalizuje dostęp do broni. Odchodzimy od uznaniowości komend wojewódzkich policji – bo to jest patologia. Mamy sytuację, gdy w 2015 roku najwięcej pozytywnych wniosków rozpatrzono w Warszawie – KWP wydał 5 proc. opinii pozytywnych ws. posiadania broni osobistej. Podczas gdy np. w Opolu – 0 proc. A nam właśnie głównie o to chodzi, by Polacy mieli broń do obrony osobistej. Taką, którą będą trzymać w domu i w razie agresji, w obronie własnej rodziny i mienia, tej broni użyją. Tylko Rumuni mają w Europie mniej sztuk broni na liczbę obywateli, niż my. A niektórzy nasi sąsiedzi mają jej po kilkadziesiąt razy więcej niż my – zaznacza poseł Kukiz’15.

Rzymkowski przypomina, że według doniesień medialnych i opinii ekspertów, na Ukrainie samych karabinów Kałasznikowa rozdano ok. 3 mln, bez żadnej weryfikacji, ochotnikom. A nie mówię już o innych sztukach broni.

Projekt

Zgodnie z projektem Kukiz’15, pozwolenie na posiadanie broni mieliby wydawać starostowie lub prezydenci miast na prawach powiatu, Inaczej niż obecnie, gdy leży to w gestii policji. Pozwolenia na posiadanie broni miałyby być podzielone na poziomy dostępu, związane z poziomami kompetencji posiadacza broni – im jest ona większa, tym więcej rodzajów broni może on posiadać.

Poziom pierwszy (obywatelska karta broni), dawałaby możliwość posiadania broni gazowej, a także niektórych rodzajów broni bocznego zapłonu i strzelby. Poziom drugi (pozwolenie na broń), pozwalałby posiadać broń dopuszczoną dla osób cywilnych. Z kolei trzeci poziom (pozwolenie na broń, rozszerzone) dawałby takie uprawnienia jak poziom drugi, plus prawo do noszenia broni krótkiej w ukryciu w miejscach publicznych.

Jednocześnie – zgodnie z przepisami UE – utrzymano konieczność przedstawienia uzasadnionego powodu posiadania bron. Podając przy tym przykładowy katalog uzasadnionych powodów uznanych za uzasadnione (np. uprawianie łowiectwa, posiadanie broni do samoobrony czy obrony miru domowego). Broni nie mogłyby posiadać osoby karane za pewne przestępstwa, a także z określonymi stanami chorobowymi, zaburzone psychologicznie, a także młode i osoby bez stałego miejsca zamieszkania.

Przeczytaj: Jacek Hoga (Ad Arma) obala mity nt. zwiększenia dostępu do broni palnej [TYLKO U NAS]

Projekt K’15 zakłada także stworzenie ogólnopolskiego, jednolitego komputerowego systemu ewidencjonowania wszystkich pozwoleń na broń i wszystkich egzemplarzy broni. Jak również wszystkich transakcji sprzedaży.

Autorzy projektu zaznaczają, powołując się na doświadczenia innych krajów, że po wejściu zmian w życie spodziewany jest spadek przestępczości. Dotyczy to szczególnie przestępczości najbardziej uciążliwej dla obywateli, tj. o charakterze rozbójniczym oraz rabunkowym.

Czytaj także: Jacek Hoga (Ad Arma) dla Kresów.pl: Polacy nie dorośli do posiadania broni? To bujda [+VIDEO]

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. MJD9
    MJD9 :

    W sprawie dostępu do broni pan poseł Rzymkowski ma oczywiście bardzo wiele racji. Ale już zdanie “To jest ostatni element społeczny postkomunizmu w Polsce” jest fałszywe. W obecnej Polsce w ogóle nie ma żadnego póki co elementu społecznego niekomunistycznego. Przykładowo wespół z rodziną staram się o odzyskanie rodowej nieruchomości w Krakowie ukradzionej bez jakiejkolwiek podstawy prawnej w 1952 roku. I bez jakiegokolwiek odszkodowania. Rodowej nieruchomości w której w czasie wojny właściciele przechowywali skutecznie rodziny żydowskie! W zamian jedna z ulic w Krakowie zyskała nazwę od nazwiska tej zasłużonej dla Polski rodziny. A o odzyskanie nieruchomości walczymy i walczymy i końca nie widać. Już prędzej odzyskają nieruchomości Polacy w Wilnie. A co z konstytucją? Nadal obowiązuje ta komunistyczna, nielegalna, z 1997 roku. W sądach króluje siuchta. W urzędach państwowych – też nielegalnych – znajomi królika. Ludzie masowo emigrują dla chleba. Zatem komuna w pełni! Cała nadzieja w PIS-ie. Bo to, że banda złodziei i przestępców z Nowoczesnej i PO boi się Polaków, to nic dziwnego. Inne narody już by ich wszystkich dawno wyłapały i wydusiły “gołymi ręcami”, nawet bez potrzeby użycia skuteczniejszych metod przymusu. A PIS – jaki jest taki jest – różowo to też nie wygląda, ale jakby co, to Polacy nie mają wyjścia i będą tej partii bronić do ostatniej kropli krwi. I dlatego PIS może całkowicie spokojnie uzbroić Polaków w broń palna dobrej jakości, co tylko odbierze ochotę ewentualnemu wschodniemu agresorowi na zaatakowanie Polski… No chyba, że państwo z PIS-u zaczną na poważnie wprowadzać podpisany przez prezydenta zbrodniczy przymus szczepień, podwyższać Polakom daniny, nie opublikują aneksu i ściągną nam na głowę – jak to ostro planowali złodzieje z PO – terrorystów, zbrodniarzy, złodziei i innych przestępców, z Afryki i Azji, do czego tak gorąco stręczą tak zwani “polscy” biskupi. W takim wypadku oczywiście PIS też wypadnie z gry i chcąc-nie chcąc trzeba będzie wreszcie wprowadzić do władzy ludzi odpowiedzialnych i poważnych. Ale na pewno nie przy pomocy publicznych rozbojów, zbiegowisk i generalnie zgody na naruszanie któregoś z Trzech Praw Naturalnych ludzi niewinnych. Tak, to już na pewno nie!