Ryszard Czarnecki aresztowany przez CBA

Były poseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki i jego żona zostali zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Jak poinformował w środę rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński, były poseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki i jego żona zostali zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.

“W środę około godz. 16 na warszawskim lotnisku agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłego europosła Ryszarda Czarneckiego. W tym samym czasie służby zatrzymały w stolicy jego żonę Emilię H. Akcja ma związek z aferą Collegium Humanum” – czytamy w komunikacie.

Dzisiaj ok. godz. 16 na warszawskim lotnisku agenci CBA zatrzymali byłego posła do PE Ryszarda C. W tym samym czasie w Warszawie została zatrzymana jego żona Emilia H. Postępowanie prowadzone wspólnie przez @CBAgovPL z wydz. zam. @PK_GOV_PL w Katowicach dotyczy Collegium Humanum pic.twitter.com/YqUaEzgRfj

— Jacek Dobrzyński (@JacekDobrzynski) September 11, 2024

Należy zwrócić uwagę, że wcześniej portal Politico informował, że jego wydatki związane z dojazdami do pracy były badane przez Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) w 2020 r., który zakwestionował 100 000 euro zwróconych mu za podróże w latach 2009–2018. Zwrócił te pieniądze, ale akta przekazano polskim prokuratorom, którzy nie wykazali się takim zrozumieniem jak ich odpowiednicy w UE.

Zobacz też: Korupcja w instytucjach ochrony środowiska. CBA zatrzymało trzy osoby

„Zwrot nie rozstrzyga sprawy; co najwyżej może mieć wpływ na karę lub ewentualny obowiązek naprawienia szkody” – powiedział w zeszłym miesiącu Rzeczpospolitej Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Zgodnie z raportem Czarnecki złożył 243 wnioski o zwrot kosztów podróży międzykontynentalnych. Niektóre samochody miały rzekomo zmyślone numery rejestracyjne, podczas gdy inne były zarejestrowane na osoby, które twierdziły, że miały nigdy nie poznać Czarneckiego.

Czarnecki upiera się, że to nie jego wina, obwiniając personel, który wypełnił formularze wydatków, i nazywając wnioski „kłamstwami i kompletną bzdurą”.

„Po raz kolejny, jak podkreślałem przez ostatnie cztery lata, nie wypełniłem formularzy zwrotu kosztów podróży, do których odnosi się prokuratura, a co za tym idzie media” – powiedział POLITICO. „Nie wprowadziłem danych, o które chodzi. Wielokrotnie to podkreślałem”.

Kresy.pl/Politico