Lewicowy poseł znów chciał być w centrum uwagi podczas obrad Sejmu.

Poseł Armand Ryfiński długo domagał się umożliwienia zwołania wniosku formalnego, natomiast marszałek Kidawa-Błońska chciała przejść do głosowania. Po pierwszej wymianie zdań Kidawa-Błońska zarządziła przerwę. Nie ostudziło to jednak posła Ryfińskiego, który po wznowieniu obrad znów wszedł na mównicę ze swoim wnioskiem. Po formalnym upomnieniu ze strony Kidawy-Błońskiej Ryfiński rzucił tylko w jej stronę: “Kury macać i krowy doić a nie być marszałkiem Sejmu!“. “Dziękuję panu posłowi”– odpowiedziała Kidawa-Błońska.

Nagranie z zajścia można obejrzeć poniżej:

KRESY.PL

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. leszek1
    leszek1 :

    Bardzo mi sie podoba ze podziekowala i to bardzo. Naleza jej sie dosadniejsze slowa. Powinna jeszcze bardziej wylewnie za nie dziekowac. Ech, rozpedzic to cale przywodcze tatalajstwo na cztery wiatry by sie przydalo.

  2. mazowszanin
    mazowszanin :

    Najwyższy poziom bezczelności w kłamaniu i równoczesnym patrzeniu wprost między oczy rozmówców, to jest cecha jaką posiadała jeszcze będąc szeregowym członkiem parlamentu. Nawet bezpośrednie, wyraźne i głośne (niczym poseł Armand) zwracanie jej uwagi na spotkaniach, że kłamie pomijała (udając, że nikt nic nie mówi) i dalej powiela mówiąc w kółko, mówiąc kolokwialnie: jak zacięta płyta, wciąż te samo kłamstwo. Byłem tego świadkiem. To było w czasie tuż po zgłoszenia wniosku o odwołanie HGW, zastępowała ją w spotkaniach z mieszkańcami.