Obie strony konfliktu oskarżają się wzajemnie o częste naruszanie warunków rozejmu, szczególnie o prowadzenie ostrzału artyleryjskiego.

Rzecznik centrum tzw. operacji antyterrorystycznej Andriej Łysenko powiedział wczoraj, że o ile w sobotę miały miejsce 44 przypadki ostrzelania pozycji ukraińskich, w z użyciem ciężkiej artylerii, o tyle później intensywność ta wyraźnie zmalała. „W szczególności, pomiędzy 22:00 21 lutego a 7:00 22 lutego nie oddano ani jednego strzału z artylerii w stronę pozycji ukraińskich”– powiedział Łysenko.

Z kolei separatyści oskarżają Ukraińców o kontynuowanie ostrzału artyleryjskiego, szczególnie w rejonie na wschód od Mariupola. Według przedstawiciela nieuznawanej DRL Eduarda Basurina, cytowanego przez agencję Tass, pozycje oddziałów separatystycznych pod Szyrokino są ostrzeliwane przez batalion „Azow”, a także rozpoznawczo atakowane z użyciem broni pancernej. Przyznał przy tym, że separatyści ponieśli straty. Ostrzał artyleryjski miał mieć miejsce także w rejonie Doniecka. Według Basurina doszło do 29 przypadków ostrzału artyleryjskiego ze strony wojsk rządowych, głównie w okolicy lotniska.

ukrinform.ua / tass.com / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. syndrom2
    syndrom2 :

    OSTRZAŁ!
    Dopóty, dopóki nie zostaną wprowadzone siły tzw. “ONZ”, na linię styczności wojsk, dopóty wymiana ognia będzie trwała. Tego nie załatwi się metodą z filmu “Czterej pancerni i pies”, kiedy to jeden sierżant wąchał lufę czołgu, czy aby to czołgiści nie strzelali. Tu trzeba ogromnych nakładów finansowych i logistycznych dla zabezpieczenia działania przedstawicieli strony rozjemczej. Nie będą się dziwił jeśli w najbliższych dwóch – trzech miesiącach Rosja wspólnie z Francją i Niemcami (ponad głowami Polaków), dojdzie do uzgodnień i takie międzynarodowa wojska wprowadzi. Rosja ze strony separatystów, a Francja i Niemcy od strony Ukrainy. Oczywiście “opór materii” – patrz USA – będzie duży, lecz zachodowi bardziej zależy na ochronie własnego przemysłu, który współpracuje z Rosja, niż na obietnicach USA. Oni już dawno przejrzeli na oczy, my Polacy niestety jeszcze nie.