Rosyjskie macki na Białorusi

Dzisiaj zgodnie z kalendarzem juliańskim prawosławni i grekokatolicy obchodzą pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Jest to dla nich czas bardzo radosny, pełen nadziei. Niestety ostatnie wydarzenia, które miały miejsce na Białorusi, nie napawają optymizmem.

Otóż synod Cerkwi, podlegający jurysdykcji patriarchy moskiewskiego Cyryla I, powołał na urząd metropolity w Mińsku i Słucku oraz egzarchy całej Białorusi arcybiskupa Pawła Ponomariowa, b. metropolitę w Riazaniu. Nominat jest rodowitym Rosjaninem i obywatelem Rosji. Ta decyzja jest kolejnym krokiem w kierunku rusyfikacji Cerkwi białoruskiej, która w przeciwieństwie np. do Cerkwi polskiej, serbskiej czy gruzińskiej, nie posiada autokefalii, czyli prawa do samodzielności. Taki stan rzeczy popierany jest przez prezydentów Putina i Łukaszenkę. Jest to na rękę zwłaszcza temu pierwszemu, który zawsze Cerkiew, a zwłaszcza patriarchę Cyryla I, b. agenta KGB, uważał za wygodne narzędzie w realizacji swoich imperialnych celów. Tym bardziej wschodnim chrześcijanom trzeba w ich czasie świątecznym życzyć nadziei i pokoju. Przecież dwa tysiące lat temu zwyciężył Chrystus narodzony w Betlejem, a nie król Herod.


Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Niezalezna.pl
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply