Rosyjska “doktryna Monroe”?

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow podczas spotkania z zagranicznymi dziennikarzami przestrzegł Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie przed “zakulisowym wtrącaniem się” w sprawy krajów byłego ZSRS – informuje PAP.

Ławrow podkreślił jednocześnie, że choć Rosja nie ma monopolu na stosunki z byłymi republikami sowieckimi i rozumie, iż USA i UE mają swoje interesy w tym regionie, to ich realizacja nie może się odbywać kosztem interesów rosyjskich.

Słowa Ministra Ławrowa zdają się potwierdzać tezę, zgodnie z którą współczesna Rosja uznaje obszar byłego ZSRS, z wyłączeniem państw nadbałtyckich, za swoją strefę wpływów. Jednym z oczywistych efektów tego sposobu myślenia jest jednoznaczny sprzeciw potencjalnemu członkostwu krajów tego regionu w NATO i Unii Europejskiej.

Polityka te jest porównywana z doktryną ogłoszoną w 1823 roku przez prezydenta USA Jamesa Monroe’a , zakładającą, że kontynent amerykański stanowi wyłączną strefę wpływów Stanów Zjednoczonych, w związku z czym nie może podlegać dalszej kolonizacji ani ekspansji politycznej ze strony państw europejskich.

Kresy.pl / tr

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply