Podczas poniedziałkowego briefingu prasowego szef rosyjskiej Korporacji Państwowej Rostec Siergiej Czemezow poinformował, że realizacja drugiego kontraktu na dostawę systemów S-400 dla Turcji zależy wyłącznie od decyzji tureckich władz – przekazała agencja prasowa Tass.

Strona rosyjska “zrealizowała pierwszy kontrakt na dostawę zestawów przeciwlotniczych S-400 do Turcji, a druga umowa będzie zależna od decyzji Ankary” – powiedział na poniedziałkowym briefingu szef rosyjskiej Korporacji Państwowej Rostec Siergiej Czemezow, przekazała agencja prasowa Tass.

Według niego pierwszy kontrakt na S-400 z Turcją został w pełni zrealizowany, wszystkie komponenty systemów zostały dostarczone do Turcji, a Rosja otrzymała pełną zapłatę. „Teraz decyzja jest po stronie Turcji, czekamy, aż nasi partnerzy podejmą decyzje. Rosoboronexport utrzymuje kontakt z Turcją, trwają dyskusje na temat przyszłej współpracy. Dyskutujemy też o możliwościach produkcji komponentów na miejscu” – poinformował Czemezow.

Wskazał, że systemy S-400 wymagały skomplikowanych technologii i nie można było rozpocząć ich produkcji od podstaw. Jednocześnie istnieją perspektywy rosyjsko-tureckiej współpracy obronnej w innych obszarach. „To była wyjątkowa transakcja, ponieważ została zawarta z krajem należącym do NATO. Prowadzimy rozmowy z naszymi tureckimi partnerami również na temat innego sprzętu, perspektywy istnieją” – zauważył prezes Rostec.

Jak informowaliśmy, Kongres Stanów Zjednoczonych ujawnił w czwartek 3 grudnia ostateczną wersję ustawy o polityce obronnej. Jest w niej zobowiązanie prezydenta USA do nałożenia sankcji za zakup systemu obrony przeciwrakietowej S-400.

Obowiązek spadnie na administrację Trumpa, chyba że ustawa nie zostanie podpisana w przyszłym tygodniu. W takim wypadku realizacja zobowiązania spadłaby na prezydenta elekta Joe Bidena, którego inauguracja ma nastąpić 20 stycznia.

NATO twierdzi, że S-400 stanowią zagrożenie dla sojuszu wojskowego, a szczególnie zagrażają tajemnicom technicznym samolotów F-35. Prezydent może znieść sankcje, jeśli  Turcja zaświadczy, że nie ma już systemów S-400, lub są one nieaktywne.

Ustawa obejmuje również zezwolenie armii amerykańskiej na użycie sześciu samolotów F-35, które zostały wyprodukowane dla Turcji, zanim kraj został wykluczony z programu F-35 w związku z zakupem rosyjskich systemów. Spór o S-400 jest jednym z wielu niedawnych konfliktów między Turcją a niektórymi sojusznikami z NATO.

Zobacz też: Turcja: Erdogan do UE: Nie ulegniemy “podwójnym standardom” i “atakom”

Kresy.pl/Tass

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply