Reuters twierdzi, że zdobył dowody na wykorzystywanie przez Rosję najemników w Syrii

Reporter agencji Reutera trzy razy był świadkiem, jak rosyjscy cywile, którzy przylecieli z Damaszku, byli przewożeni do bazy wojskowej w Molkino pod Krasnodarem w południowo-zachodniej Rosji. Zdaniem agencji świadczy to potajemnym wykorzystywaniu przez Rosję najemników w konflikcie w Syrii.

Reuters opisał w środę, jak samoloty syryjskich linii lotniczych Cham Wings przewoziły ubranych po cywilnemu Rosjan na lotnisko w Rostowie nad Donem. Opuszczali oni terminal przez osobne wyjście, nieprzeznaczone dla zwykłych pasażerów. Jak zauważono, przywozili ze sobą znacznie nadwymiarowe bagaże. Zabierały ich specjalnie podstawione autobusy, które kierowały się do położonej 350 km na południe bazy wojskowej w Molkino. Tam zatrzymywały się na krótko na posterunku, po czym wjeżdżały do bazy. Po około 15-20 minutach autobusy wyjeżdżały z bazy puste.

Jak pisze Reuters, dziennikarz agencji widział takie sytuacje trzykrotnie – 25. marca, 6. kwietnia i 17. kwietnia br.

Baza w Molkino jest znana z niedawno wyremontowanej strzelnicy, gdzie żołnierze trenują przeprowadzanie operacji antyterrorystycznych, bitew czołgowych i strzelań snajperskich. Agencja przywołuje także wypowiedzi krewnych i znajomych żołnierzy o tym, że w Molkino ćwiczą również najemnicy walczący po stronie separatystów w Donbasie.

PRZECZYTAJ: Nagranie z nalotu USA w Syrii. Media: wśród zabitych m.in. Rosjanie z grupy Wagnera

Moskwa zaprzecza, że wykorzystuje najemników w Syrii. Oficjalnie w tym kraju przebywa niewielka liczba rosyjskich lotników i personelu naziemnego, instruktorów wojskowych oraz żołnierzy żandarmerii. Reuters twierdzi, powołując się na kilka źródeł, że w Syrii walczy ponad 2 tys. rosyjskich najemników.

CZYTAJ TAKŻE: Dziennikarz pisał o najemnikach z grupy Wagnera, wypadł przez okno

Kresy.pl / Reuters