Donald Tusk podczas swojej konferencji powiedział, że jeżeli Polacy nie dostosują się do „jego wizji praworządności”, to państwu „zagrozi interwencja obcego państwa”.

Premier Donald Tusk w trakcie konferencji w Senacie mówił o sposobach „wyjścia z kryzysu konstytucyjnego”. Odparł, że jest przedstawicielem „demokracji walczącej” i będzie podejmował decyzje nawet wbrew obowiązującemu prawu. – „Prawdopodobnie nie raz popełnimy błędy lub podejmiemy działania, które według niektórych autorytetów prawnych mogą być nie do końca zgodne z literą prawa”.

Kolejno Donald Tusk zadeklarował też coś, co zabrzmiało jak groźba. – „Nie chciałbym, byśmy my, w Polsce, znaleźli się kiedykolwiek w takiej sytuacji, że siła zewnętrzna będzie niezbędna, żeby zagwarantować nasz ład konstytucyjny. Byłaby to tragedia. Ja dalej będę takie decyzje podejmował z pełną świadomością ryzyka, że nie wszystkie będą odpowiadały kryterium pełnej praworządności”.

Przypominamy, że Donald Tusk złamał ostatnio prawo decyzją  o „uchyleniu kontrasygnaty” dotyczącej Izby Cywilnej SN. W sierpniu szef rządu zgodził się na wyznaczenie sędziego Sądu Najwyższego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej SN, lecz później wycofał swój podpis. Stwierdził następnie, że jego kontrasygnata była wynikiem „błędu”.

Kontrasygnata jest podpisem premiera pod postanowieniami prezydenta, wymaga tego art. 144 konstytucji, który określa zasady współdziałania prezydenta i premiera przy wydawaniu aktów urzędowych przez głowę państwa.

Kresy.pl/Twitter

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply