Premier Armenii Nikoł Paszynian stwierdził, że różnice w postrzeganiu roli Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) a Rosją przybrały fundamentalny charakter.

Paszynian wyjaśnił, że Armenia zamroziła swoje uczestnictwo w organizacji z wiodącą rolą Moskwy, odmawiając dyskusji i blokowania jakichkolwiek dokumentów. „Uważamy już, że jesteśmy poza ODKB. Niech oni decydują, co chcą. Nie wtrącamy się w ich sprawy i nie deklarujemy, że mamy tu de iure prawo weta. I to z całym szacunkiem dla naszych kolegów” – podkreślił premier Armenii podczas swojego wystąpienia w armeńskim parlamencie, jak zrelacjonował w środę portal Echo Kawkaza.

Portal podkreślił, że taka deklaracja Paszyniana padła po wypowiedziach Władimira Putina po listopadowym szczycie ODKB w Astanie. Prezydent Rosji podkreślił, że organizacja nie stanęła po stronie Erewania podczas wojny o Karabach, gdyż sytuacja nie mieściła się w definicji agresji zewnętrznej na Armenię.

ODKB to organizacja powstała w 2002 r. na podstawie traktatu podpisanego jeszcze w 1992 r. W skład organizacji wchodzą oprócz Kazachstanu Rosja, Białoruś, Armenia, Tadżykistan i Kirgistan. W przeszłości należały do niej Azerbejdżan, Gruzja i Uzbekistan, które jednak opuściły szeregi organizacji. Organizacja ma za zadanie zapobiegać konfliktom zbrojnym między jej członkami oraz gwarantować sojuszniczą solidarność dla zagrożenia dla któregokolwiek członka ze strony państwa trzeciego.

Jedyny jak do tej pory przypadek wykorzystania organizacji miał jednak miejsce wobec destabilizacji wewnętrznej. W styczniu 2022 roku Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym zaakceptowała wniosek prezydenta Kazachstanu o wsparcie operacyjne. Całe siły państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym wprowadzone do Kazachstanu oficjalnie liczyły 2.030 żołnierzy i 250 jednostek sprzętu. Wycofały się one po kilku dniach operacji. Zdecydowaną większość kontyngentu stabilizacyjnego stanowili żołnierzy rosyjscy, ale uczestniczył w nim także niewielki oddział z Armenii.

Rząd Paszyniana oczekiwał od formalnych sojuszników wsparcia wobec konfliktu z Azerbejdżanem, który nie należy do organizacji. O ile nie miało to podstaw formalnych w przypadku Górskiego Karabachu, który to region jest przez wszystkie państwa uważany za terytorium Azerbejdżanu, to jednak wraz upadkiem nieuznawanej karabaskiej republiki Ormian, Baku zaczęło naruszać uznaną międzynarodowo granicę Armenii. Władze azerbejdżańskie domagają się eksterytorialnego korytarza transportowego przez południowy region Armenii – Sjunik, który miałby połączyć główne terytorium Azerbejdżanu z jego eksklawą – Nachiczewańską Republiką Autonomiczną i graniczącą z regionem Turcją.

Pod koniec maja premier Armenii Nikol Paszynian powiedział, że dwa kraje członkowskie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) uczestniczyły w przygotowaniach inwazji Azerbejdżanu na Górski Karabach w 2020 r. Słowa Paszyniana zacytowała agencja informacyjna Interfax – “Nasi sojusznicy brali udział w przygotowaniach do wojny 44-dniowej. Znam co najmniej dwa kraje członkowskie ODKB, które uczestniczyły w przygotowaniach do wojny przeciwko nam” – powiedział Paszynian w parlamencie w ramach cotygodniowej “godziny dla rządu”. Jak dodał – “Te kraje tworzyły złudzenie, że pomagają nam”.

Paszynian nie wskazał wprost państw ODKB, które miały wspierać atak Azerbejdżanu na Górski Karabach ale przypomniał o niedawnej wypowiedzi prezydenta Białorusi. Aleksandr Łukaszenko podczas spotkania z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem powiedział: „Myślałem też, że przypomniałem sobie naszą rozmowę przed wojną, przed waszą wojną wyzwoleńczą, kiedy rozmawialiśmy filozoficznie przy wspólnej kolacji. Wtedy doszliśmy do tego wniosku, że możliwe jest wygranie wojny. To bardzo ważne, aby utrzymać to zwycięstwo”.

Poprzedziło to deklarację z początku września o tym, że Armenia, pozostając członkiem organizacji, zamraża swoje uczestnictwo w niej „na wszystkich szczeblach.

ekhokavkaza.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply