W Berlinie powstanie muzeum upamiętniające obywateli niemieckich, którzy uciekli, bądź zostali deportowani z nazistowskich Niemiec. Monumentalny projekt przytłoczy ewentualne upamiętnienie Polaków-ofiar III Rzeszy.

Jak podało Deutsche Welle, w piątek w Berlinie zaprezentowano projekt, który zwyciężył w konkursie architektonicznym na gmach Exil Muzeum (Muzeum Uchodźstwa). Obiekt ten ma upamiętniać około pół miliona niemieckich obywateli, którzy wyemigrowali z ojczyzny, bądź zostali z niej wypędzeni przez nazistów. Prominentnymi przedstawicielami tej emigracji byli m.in. Henryk Mann i Bertold Brecht, a także Albert Einstein, który nie mógł wrócić do Niemiec z USA po dojściu Hitlera do władzy. Muzeum powstanie na Placu Askańskim w Berlinie, w miejscu dawnego dworca kolejowego, skąd wyruszały pociągi z uchodźcami.

Według Dziennika Gazeta Prawna realizacja projektu ma kosztować 27 mln euro. Zwycięską koncepcję opracowało studio architektów Dorte Mandrup Arkitekter z Kopenhagi. Gazeta pisze, że “projekt ten jeszcze bardziej oddala szansę na budowę pomnika polskich ofiar II wojny światowej i niemieckiej okupacji”. Zgodnie z ostatnią koncepcją tego pomnika, wciąż będącą w fazie dyskusji, Polacy mieliby zostać upamiętnieni wraz z innymi narodami Europy Środkowo-Wschodniej instalacją artystyczną i centrum edukacyjnym znajdującym się przy tym samym placu. Zdaniem Hanny Radziejowskiej, szefowej berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego, monumentalny gmach Exil Muzeum oraz kontrowersyjne centrum upamiętniające tzw. wypędzonych, ulokowane po przekątnej, przytłoczą upamiętnienie Polaków.

“To wyraźnie pokazuje, że w promowanej przez państwo niemieckie narracji historycznej największą traumą i wyzwaniem XX w. staje się emigracja i tzw. wypędzenia, które są wplatane równocześnie do współczesnej polityki Niemiec. Tymczasem zbrodnie dokonane m.in. na 6 mln polskich obywateli – w tym 3 mln polskich Żydów – w dużym stopniu rozliczone tylko symbolicznie i w zdecydowanej większości nieukarane, są świadomie wypierane z pamięci i nie ma miejsca na ich upamiętnienie w przestrzeni publicznej. Dziś można sobie powiedzieć, że wszelkie dyskusje o ewentualnym miejscu pomnika polskich ofiar w tym miejscu stają się z polskiej perspektywy bezprzedmiotowe” – powiedziała Radziejowska.

Doniesienia z Berlina skomentował również korespondent TVP w Niemczech Cezary Gmyz. “Ciężko traktować to inaczej jak policzek” – uważa dziennikarz.

CZYTAJ TAKŻE: Berlin: Czy powstanie pomnik polskich ofiar niemieckiej okupacji

Kresy.pl / dw.com / dziennik.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Polska powinna wysyłać europejskie nakazy aresztowania ludzi handlujacych i posiadających zrabowane w Polsce dobra kultury. Prawo Niemiec uznaje ich posiadanie po 30 latach od rabunku za “legalne”.