Separatyści z Doniecka poinformowali o śmierci Brytyjczyka, który w kwietniu został przez nich zatrzymany w obwodzie zaporoskim. Miał on umrzeć w areszcie z powodu wielu chorób. MSZ Wielkiej Brytanii zareagowało na to wezwaniem ambasadora Federacji Rosyjskiej.

Jak podał w piątek The Telegraph, ministerstwo spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii wezwało do siebie ambasadora Rosji w celu wyrażenia zaniepokojenia doniesieniami o śmierci Paula Ureya, Brytyjczyka, który od kwietnia przebywał w areszcie na terenie separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej.

Szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss oświadczyła, że jest “zszokowana” słysząc doniesienia o śmierci Brytyjczyka. „Rosja musi ponieść za to pełną odpowiedzialność. Paul Urey został schwytany podczas wykonywania pracy humanitarnej” – powiedziała Truss.

„Rząd rosyjski i jego pełnomocnicy nadal popełniają okrucieństwa. Odpowiedzialni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Moje myśli są z rodziną i przyjaciółmi pana Ureya w tym strasznym czasie” – dodawała minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.

Władze DRL poinformowały, że Urey zmarł 10 lipca z powodu wielu chorób, w tym cukrzycy i problemów z układem krążenia.

„Pomimo powagi domniemanego przestępstwa, DRL udzieliła mu odpowiedniej pomocy” – zapewniali separatyści.

45-letni Paul Urey wpadł w ręce donieckich separatystów 25 kwietnia w obwodzie zaporoskim na Ukrainie wraz z drugim wolontariuszem. Według brytyjskiej organizacji charytatywnej Presidium Network obaj zostali zatrzymani podczas próby ewakuacji ukraińskiej rodziny. Separatyści zarzucili im działalność najemniczą.

Ukraiński Legion Międzynarodowy zaprzeczył, że obaj zatrzymani Brytyjczycy byli jego żołnierzami.

CZYTAJ TAKŻE: Brytyjczyk i Marokańczyk skazani na śmierć w DRL odwołali się od wyroków

Kresy.pl / telegraph.co.uk / theguardian.com / ukrinform.ua / zona.media / censor.net

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply