Londyński klub piłkarski Chelsea chce wysyłać kibiców złapanych na antysemickich przyśpiewkach na wycieczki do byłego obozu koncentracyjnego i obozu śmierci Auschwitz. – podał w czwartek Guardian. Klub woli edukować swoich fanów niż wlepiać im zakazy stadionowe.
Za zmianą podejścia Chelsea do swoich fanów ma stać właściciel klubu, rosyjski miliarder żydowskiego pochodzenia Roman Abramowicz. W opinii prezesa Chelsea Bruce’a Bucka przyznawanie zakazów stadionowych nie powoduje zmiany zachowania u kibiców. Buck jest zdania, że nowa polityka „da im szansę do zrozumienia, co zrobili i zachęci ich do lepszego zachowania”.
„Kiedyś wyciągaliśmy tych ludzi z tłumu i dawaliśmy im zakaz do trzech lat. Teraz mówimy: zrobiłeś coś złego. Masz wybór: możemy dać ci zakaz albo możesz spędzić trochę czasu z naszymi funkcjonariuszami ds. różnorodności [diversity officers – red.] i zrozumieć, co zrobiłeś źle”. – tłumaczy prezes Chelsea.
Działaczom klubu szczególnie nie spodobały się antysemickie przyśpiewki w meczu przeciw Tottenhamowi we wrześniu 2017. Problemem okazało się ukaranie dużej liczby kibiców. W marcu br. klub wysłał delegację na Marsz Żywych do Oświęcimia a w czerwcu 150-osobowa grupa kibiców i pracowników Chelsea odwiedziła muzeum KL Auschwitz.
Klub zapowiedział, że będzie kontynuował edukację kibiców w wybrany przez siebie sposób a także zachęcił inne kluby do pójścia jego drogą.
CZYTAJ TAKŻE: Abramowicz – Chelsea, dziesięć lat szalonych wydatków
Kresy.pl / Guardian
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!